Empty Dreams – Winterfall’s Symphony
(15 maja 2008, napisał: Prezes)
Co to jest?! Miał być melodyjny metal z pogranicza heavy i gotyku a dostałem jakieś plumkanie! Czegoś tu nie rozumiem. Napisała do mnie wokalistka i zareklamowała swój zespół jako, „Transylvanian female-fronted melodic metal band” więc mówię sobie „dlaczego nie”? Zapuszczam materiał, który mi przesłała i z głośników zaczynają płynąc dźwięki introsa. Jakieś jałowe parapetowe wynurzenia – NUDA! Lecimy więc dalej… Przewijam na następny wałek i co? I NIC! Znowu jakieś smętne klawiszowe zawodzenia. Może to jeszcze jedno intro? Przewijam na trzeci wałek, ale tu jedyną zmianą jest pojawienie się kobiecego głosu. Poza tym cały czas usypiające dźwięki parapetu. Nie wiem czy śmiac się czy płakac… Patrząc na kolejne wałki (niby cover Iron Maiden, albo utwór bonusowy który brzmi identycznie jak ten trzeci, tylko bez wokali) pozostaje chyba jedynie uśmiechnąc się pod nosem i wyłączyc ten album. Na samym końcu pojawia się jeszcze jeden utwór bonusowy – koncertówka. Dopiero tu słychac, że zespół używa także zwykłych rockowych instrumentów, ale szczerze mówiąc nie miałem już ochoty się w to wsłuchiwac. Jak dla mnie bieda straszna!
Lista utworóó
1. Intro
2. End Of My Dreams – orchestral version
3. Lost Souls Of Love
4. Como Estais Amigos (Iron Maiden orchestral cover)
5. Lost Souls Of Love (Instrumental version)
6. End Of My Dreams (live at Magocs, Hungary – 14.07.2007)
Ocena: 2/10