Darkmere – Darkmere
(6 marca 2008, napisał: Prezes)
Darkmere to nazwa na naszej scenie praktycznie nieznana. Wprawdzie zespół ten powstał w 2005 roku, ale jak dotąd nie było jakichś większych śladów jego działalności. Dopiero teraz, wraz z wydaniem pierwszego dema, nasze krajowe podwórko ma okazję usłyszeć o tej kapeli… „Darkmere” to materiał trzyotworowy, trwający niespełna kwadrans. Zespół cały czas poszukuje wokalisty, więc wszystkie zawarte tu kawałki są instrumentalne. Może to i dobrze, bo przynajmniej człowiek w pełni może skupić się na muzyce, a poza tym nie raz już się przekonałem, że kiepski śpiewak może obrzydzić nawet bardzo dobrą muzykę. Przyznać trzeba, że chłopaki z Darkmere (członkowie m.in. Sonheillon, Hellfire, i Eldener) wiedzą jak posługiwać się instrumentami, więc spokojnie radzą sobie nawet w kompozycjach instrumentalnych. Te 15 minut mija i człowiek jakoś nawet nie odczuwa braku wokalisty. Być może dzieje się tak dlatego, iż w dość umiejętny sposób zostały tutaj użyte klawisze. W większości stanowią one jedynie delikatne tło dla pracy gitar, lecz od czasu do czasu wysuwają się także naprzód, jadąc jakimś bardziej melodyjnym pasażem. Uffff, przydałoby się teraz wreszcie napisać co tak właściwie gra ten cały Darkmere. Ano jest to mówiąc krótko heavy metal o dość progresywnym zacięciu. Wygląda na to, że oprócz tradycyjnego metalowego kopa chłopaki chcieliby zafundować słuchaczom także nieco bardziej wymagającą jazdę. Ciężkie i dynamiczne momenty przeplatają się tutaj z łagodniejszymi, nieco bardziej klimatycznymi zagrywkami. Dobre, fajnie płynące solówki dodają temu materiałowi charakteru. „Darkmere” to dość solidna prezentacja umiejętności tych czterech panów mam jednak nadzieję, że skoro powiedzieli „A”, to i pojawi się jakieś „B”, czyli większy i jeszcze lepszy materiał, oczywiście z wokalistą. Na razie jest OK.!
Lista utworóó
1. Lost
2. Mysterious Land
3. Eternal
Ocena: -7/10