Bethlehem – Dark Metal
(4 grudnia 2004, napisał: Ancient)

Płyta została wydana po raz pierwszy w 1994 r., a reedycja jej pojawiła się w 1997. Bethlehem pochodzi z Niemiec. Płyta została nagrana w składzie Matton (Electric Guitars), Classen (Vocals & synth), Bartsch (Bass Guitar), Steinhoff (Drums). Jest to pierwsza pełnometrażowa płyta tego zespołu. Wcześniej ukazało się tylko demo "Thy Pale Dominion", które zresztą składa się z dwóch utworów zamieszczonych także i na tej płycie. Pierwszy utwór może odbiorcy zasugerować, iż mamy do czynienia z jakimś "Slow Black Metalem" (jeżeli coś takiego w ogóle istnieje ). Ale druga pozycja (jak i każda następna) wyprowadza nas z błędu. To nie jest Black, to jest powiązanie Doom Metalu z Black Metalem i domieszką depresyjnej muzyki. Sami wykonawcy nazwali to Dark Metalem… można zostać przy tej nazwie bo nie jest ona stereotypowa, a Bethlehem stereotypy muzyki progresywnej (agresywnej) łamie. Największym atutem tej płyty (jak i wszystkich innych) jest wokal. Jest on rozbudowany do granic zdrowego rozsądku, od psychodelicznego szeptu, poprzez BM darcie, aż do Death Metalowego growlingu. Technicznie to Bethlehem raczej nie gra (przynajmniej na tej płycie), ale muzyka jaką słychać świadczy o dużym rozstrzale muzycznym wśród członków zespołu. Wolniejsze momenty nie nadają się raczej na romantyczną kolacje we dwoje :-), one są przesiąknięte taką depresją i uczuciami, że człowiekowi aż się żyć odechciewa. Drugi utwór może być reprezentantem całej płyty. Trwa on 11 minut i z black metalowej sieczki przechodzi w doom’owe dziwne dźwięki. Takie zmiany są w prawie każdym utworze na tej płycie, co jednak nie zabiera im "uroku". Dwa ostatnie utwory jak już wyżej pisałem są wzięte z dema. I właśnie wśród tych dwóch znajduje się mój faworyt, czyli ostatni numer "Wintermute". Zaczyna się od dobrego Blacku, lecz po chwili przechodzi w doom, by za chwile znów zamienić się w Black. Jest to najszybszy i najagresywniejszy utwór na płycie. Jeszcze ryk Classen’a jest prosto mówiąc nie do wy je ba nia!!!!!! Płytę tą polecam prawie każdemu… jednak 3/4 osób nie lubi (nie uznaje) takiego niepowtarzalnego powiązania stylów muzycznych.
Lista utworóó
1. The Eleventh Commandment
2. Apocalyptic Dance
3. Second Coming
4. Vargtimmen
5. 3rd Nocturnal Prayer
6. Funereal Owlblood
7. Veiled Irreligion
8. Gepriesen sei der Untergang
Bonus tracks (Thy Pale Dominion):
9. Supplementary Exegesis
10. Wintermute
Ocena: 10/10
