Moonlight – Audio136
(3 grudnia 2004, napisał: FATMAN)
Nie będę tu przytaczał setek wulgaryzmów, jakie kołatały mi się po głowie w chwili, w której okazało się, że mam zrecenzować nowy album Moonlight. W tej kwestii jestem tradycjonalistą, więc wpadnięcie, jakie to były zwroty nie powinno nastręczyć Wam, drodzy Czytelnicy większych trudności.
Wsadziłem krążek do odtwarzacza i pierwszą, a właściwie drugą myślą, jaka przeleciała mi przez głowę było: „co to jest?!?!”. Powiem więcej to mi się naprawdę podoba. Wywalenie Daniela było chyba najlepszą rzeczą, jaka mogła spotkać ten zespół. Moonlight wreszcie przebił ścianę w celi zwanej „rock gotycki” i pokazał, na co go stać. Maja wraz z kolegami podryfowała w kierunku… no właśnie i tu jest problem. W jakim kierunku? Na pewno jest to rock. Czasem ostrzejszy, ale zwykle oscylujący w długich spokojnych klimatach, które silnie inspirowane są jazzem (patrz praca sekcji). W tych dźwiękach jest też dużo elementów znanych z rocka progresywnego, a czasem jednak i gotyku, który to na szczęście został podany dużym umiarem. Czytaj prawie go nie ma. Na „Audio 136” na pewno wpływy The Gathering są bardzo wyraźne, ale nie przekraczają one ram fascynacji tym samym zamieniając się w plagiat. W kwestii brzmieniowej zespół osiągnął świetne wyniki. Wszystko jest przejrzyste i nie brzmi zupełnie jakby było nagrane w Polsce.
Moonlight nareszcie nagrał krążek, którego słuchanie nie jest dla mnie katorgą, a sprawia mi dużo przyjemności. Mam jednak wrażenie, że zespół powinien zmienić nazwę, bo marka „Moonlight” wywołuje pewne określone reakcje u miłośników ciężkich dźwięków i w obecnej sytuacji może ciążyć grupie. Przy okazji, pierwszą myślą zatwardziałego pierdziela piszącego ten tekst w zetknięciu z „Audio 136” było: „Fantomas to z nich nigdy nie będzie”. Cóż tak to jest jak się nagrywa cover tematu przewodniego z filmu „Dziecko Rosemary”…
Lista utworóó
1. Rosemary’s Baby
2. Air
3. Don’t Look Back
4. Words
5. Kontakt
6. Niedokończony Sen
7. New Life
8. Protect Me
9. 13
10. Rosemary’s Baby (Reprise)
Ocena: 9/10