Monster Magnet – Monolithic Baby
(3 grudnia 2004, napisał: FATMAN)
Monster Magnet jest moim prywatnym objawieniem ostatnich miesięcy. Kiedy po raz pierwszy trzymałem w rękach „Monolithic Baby” w pamięci miałem klipy promujące albumy „Powertrip” i „God Says No”. Tabuny roznegliżowanych panienek i prawdziwi rock’n’rollowcy katujący swe instrumenty!!! W tym obrazie grupy jeszcze bardziej podtrzymała mnie okładka „Monolithic Baby”.
Szybko wsadziłem CD do wieży i odpłynąłem w świat pana Wyndorfa. Tej podróży nie żałowałem ani razu i dalej często się w nią wybieram godząc się na to by w pełni świadomie zostać niewolnikiem muzyki Monster Magnet. Amerykanie nagrali krążek przeraźliwie bogaty we wszelkiego rodzaju smaczki i jednocześnie nie zrezygnowali z prostoty i chwytliwości rock’n’rolla. Nie możliwe jest żeby sam szatan nie maczał rąk w „Monolithic Baby”. Każdy utwór jest inny i ma swój charakter, a przy tym album jest niesamowicie wręcz spójny. Koło siebie znajdują się tak różne kompozycje jak oparty na jakiejś dziwnej pulsacji „Supercruel” czy mający zadatek na hit, poprzez gitarę akustyczną gitarą brzękającą gdzieś w tle i, a mimo to rasowy charakter „Unbroken (Hotel Baby)”. Jednak to nie wszystko, bo koło tych kompozycji znajduje się aż nieprzyzwoicie ot po prostu piosenkowy „Monolithic” albo utrzymany w bardzo spokojnych klimatach, które niektórym kojarzą się z orientem „Too Bad”. Jednak orientalne wpływy na szeroką skalę pojawiają się dopiero w ostatnim na płycie „CNN War Them”, który to w idealny sposób wyrywa nas z tego pięknego albumu. Wszystko to oczywiście, zresztą tak jak cała płyta podszyte jest niesamowitym wręcz psychodelicznym klimatem. Wymieniłem tylko kilka piosenek, a czy nieludzko przebojowy, ale też i trochę bluesowy ze względu na solówkę „There’s No Way Out Of Here” nie należałoby też wyróżnić? Odpowiedź brzmi – TAK! Każdą piosenkę z płyty trzeba by wyróżnić, bo jest niezwykła i niesamowita, a traf chciał, że napisałem coś o tych.
Mam wrażenie, że zespół skomponował album doskonały, gdyż jest on bardzo mocno osadzony w ich stylu, ale jednak cały czas jest na nim coś nowego. Ani na sekundę słuchaczowi nie towarzyszy uczucie znudzenia, a czy nie o to w szatańskim rock’n’rollu chodzi? Mimo, iż na co dzień gustuję raczej w cięższych rzeczach to „Monolithic Baby” jest dla mnie jednym ze szczytów ekstremalnie dobrej muzyki. Gorąco polecam!
Lista utworóó
1. Slut Machine
2. Super Cruel
3. On The Verge
4. Unbroken (Hotel Baby)
5. Radiation Day
6. Monolithic
7. The Right Stuff
8. There’s No Way Out Of Here
9. Master Of Light
10. Too Bad
11. Ultimate Everything
12. CNN War Theme
Ocena: 10/10