Monastery – Shattered Faith
(3 grudnia 2004, napisał: FATMAN)
Jakoś tak się stało, że ostatnio mam szczęście do dostawania wydawnictw grup, w których udzielają się przedstawicielki płci pięknej.
Monastery prezentują rasowy thrash metal wyraźnie inspirowany starą dobrą szkołą z Ameryki. Mistrzów z Slayer słychać tu całkiem wyraźnie. Co prawda produkcja, która swoją drogą jest całkiem niezła oraz warsztat muzyków Zabójcom na pewno nie dorównuje. Kompozycje są ciekawe i widać, że zespół tworząc je miał jakiś pomysł, a nie tylko chęć grania jak najszybciej oraz agresywnie. Solówki zagrano poprawnie, perkusista dobrze radzi sobie ze stopkami. Wokale Ani są przyzwoite, choć mam wrażenie, że trochę stażu w zespole i frontmanka jeszcze się poprawi. Osobiście wolałbym jakby bas schować trochę do tył i postawić na bardziej suche brzmienie materiału, ale komuś innemu taka wizja całości może się nie podobać. Oprócz czterech autorskich kompozycji grupa nagrała jeszcze przeróbkę węgierskiej Omegi – "Chryzantemy". Ania napisała mi abym nie brał tego numeru pod uwagę przy ocenianiu płyty, ale jednak swoim power’em oraz dość jajcarskim tekstem kawałek ten rozwalił mnie w drobny mak. Oczami wyobraźni już widzę grupę grającą w małej zadymionej sali i ten ryk paru gardeł śpiewających, a raczej wykrzykujących: "zdradziłaś kurwo mnie…". Demo Monastery na pewno nie rozwaliło mnie w drobny mak, ale będę je wspominał całkiem miło, acz bez większych emocji.
Lista utworóó
Ocena: 7/10
