Carpe Noctem – Dreams Of Mind Obscure
(3 grudnia 2004, napisał: Metanol)

Bardzo mało jest w naszym kraju kapel grających black metal z klawiszami, nie będący kolejną kalką Cof czy DB. Takową nie jest Carpe Noctem. Nie można o nich powiedzieć, że tworzą lajcik. Muzyka poznaniaków wprost przeciwnie jest jeszcze bardziej urozmaicona i ciekawsza, a do tego dużo szybsza i brutalniejsza. Tutaj ostre partie gitar i blastujące gary mieszają się z progresywnym zagrywkami i klawiszowymi pasażami lub tzw. klimatami oraz introsami. Dużo jest przerw na tym 27 minutowym wydawnictwie, nie forsują słuchaczy poznaniacy. No, ale jak przyłoją to aż się miło na sercu robi. Dosyć sporą rolę na "Dreams Of Mind Obsure" dostał Misterius, parapeciaż, gdyż klawisze są prawie cały czas słyszalne i zaznaczają swoją obecność, jednakże nie dominują. Ogólnie można pochwalić szóstkę (żeby nie używać słowa "sekstet", bo komuś się źle skojarzyć może) Carpe Noctem. Parapet nadaje temu materiałowi trochę kosmiczny klimat, a reszta instrumentów w szczególności gary i wokal, przywołują skojarzenia z jak najbardziej prymitywnym, oldskulowym black metalem. Całość wrażeń psuje produkcja, która mimo, że bardzo czytelna to brakuje jej ciężaru i wydaje mi się, że na etapie masteringu można było bardziej przyłożyć się do pracy. Ponarzekam też trochę na oprawę graficzną, wykonaną starannie, ale niestety wogóle nie pasującą do klimatu "Dreams Of Mind Obsure" i będącą niczym oryginalnym i zbyt mądrym. Ale muza broni się sama i jest jak najbardziej godna polecenia.
Lista utworóó
1. Dreams of Mind Obscure
2. Cień nad umierającą wiarą
3. The Shining
4. Anielska Dekadencja
5. Królowa sennego koszmaru
6. Lucid Dreaming
7. Zdetronizować świętość
8. The Awakening
Ocena: +7/10
