Method – Stalker
(3 grudnia 2004, napisał: FATMAN)
Słucham sobie promo Method i zastanawiam się ile to leniwych pulpetów podobnych do mnie totalnie olało newsa o ukazaniu się tego materiału? Biedaki, które tak samo jak ja dopiero teraz padają na twarz przed „Stalker” pewnie mocno żałują swojej pomyłki.
Dość tych marnych rozważań i czas powiedzieć coś więcej o tym wydawnictwie. Na „Stalker” znalazło się sześć równo kopiących tyłek numerów, które w sumie trwają niespełna dwadzieścia pięć minut. Generalnie jest to energetyczny, zagrany z polotem, nowoczesny thrash metal, w którym słychać echa Pantery czy Machine Head. Czasem zahacza to nawet o metalcore. Jednak muzycy oprócz konkretnego grzanka potrafią na momenty zwolnić, zagrać jakaś pół akustyczną partię tak jak np. w „Inner World In My Mind” by po chwili znów walić nas po pyskach. Produkcja promo jest całkiem dobra, choć nie umiem się oprzeć wrażeniu, że wokal jest trochę zbyt wyeksponowany i zagłusza resztę instrumentów. Skoro już wspomniałem o wokalach nie sposób nie pochwalić roboty, jaką odwalił Cola. W dużej mierze dzięki niemu ten materiał ma w sobie to coś, że chce się ich słuchać.
Słuchanie „Stalker” przypomina spotkanie z bokserem wagi ciężkiej, który raz po raz zadaje nam cios, a to jest chyba to, co fani ostrej muzyki lubią najbardziej.
Lista utworóó
1. Inner World In My Mind
2. Pride
3. Red Skines
4. Black Death
5. Last Sorrow
6. Stalker
Ocena: -9/10