Bloodthirst – Forgotten Years Of Killing
(28 listopada 2004, napisał: FATMAN)
Kto z nas czasem nie lubi sobie spokojnie usiąść i posłuchać starego dobrego thrashowego łojenia, jakim kiedyś w świetny sposób maltretował nas np. Sodom albo jakie można znaleźć na pierwszych produkcjach Slayer. Jak widać takie granie dalej kręci ludzi i cały czas powstają kapele hołdujące takiej muzyce. Co prawda dziś nie mają nawet co liczyć na sukces jaki osiągnęli wymienieni już wcześniej zwyrodnialcy z Sodom, o Slayer nawet nie wspominając.
Bloodthirst jest właśnie przykładem takiej ekipy. Ich ostatni materiał – „Forgotten Years Of Killing” gdyby ukazał się wtedy pewnie wzbudziłby niemały podziw, a dzisiaj raczej starszym fanom ciężkiego łojenia może co najwyżej przypomnieć tamte lata. Całość nagrano w kwietniu 2003 roku w Kurator Studio pod opieką niejakiego „Kury”. Produkcja jest bardzo oszczędna. Dzięki czemu grupa uzyskała bardzo naturalne, chamskie i wręcz koncertowe brzmienie. Materiał ten brzmi przekonywująco. Kompozycji na pewno nie można nazwać za odkrywcze, ale na koncertach do machania banią nadają się przednio, a mam wrażenie, że właśnie taki efekt chcieli osiągnąć muzycy. W ciągu tych niespełna trzydziestu minut zespół serwuje nam pięć autorskich numerów oraz cover Slayer – „Evil Has No Boundaries”. Bloodthirst kompozycje, które otwierała debiut Zabójców odegrał całkiem poprawnie, choć mam wrażenie, że tempo powinno być większe. Teksty również nie mówią o jakiejś wyższej idei, ale dobrze współgrają z muzyką.
Uważam, że taka muzyka sprawdza się na koncertach, a do słuchania jej w domu z płyty nie umiem się przekonać. Źle nie jest, ale na kolana tez nie padłem.
Lista utworóó
1. Victims of Terror
2. Twilight of Humanity
3. Broken Hopes
4. Buried Sacrifice
5. Warriors Of Hell
6. Evil Has No Boundaries (Slayer cover)
Ocena: +6/10