Mord’A’Stigmata – Uberrealistic (promo 2007)
(7 stycznia 2008, napisał: Prezes)
Popaprańcy z Bochni uderzają raz jeszcze! Radzę wszystkim, którzy cenią sobie swoje zdrowie psychiczne, aby nie sięgali po ten materiał. Nie wskazany byłby on także dla tych, którzy mają słabe serce, albo wyjątkowo czuły i wrażliwy słuch. Odpadają także ci, którzy w muzyce cenią sobie ład, porządek, prostotę i przejrzystość formy przekazu. Wszyscy, którzy pozostali (a jest ich chyba niewielu) mogą zapiąć pasy i przygotować się na ostrą i pełną niespodziewanych zakrętów jazdę. Tak, proszę państwa! Mord’A’Stigmata cały czas doskonale bawi się mieszając metalem ile wlezie i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie mieli przestać. W stosunku do poprzednich nagrań, na „Uberrealistic” (przynajmniej w tych czterech utworach, które były na wersji promocyjnej krążka) jest znacznie więcej szybkich i jeszcze bardziej pokręconych partii. Materiał stał się przez to jakby jeszcze bardziej intensywny i może nawet brutalniejszy. Dość mocno ograniczone zostały wszelkie elektroniczne wstawki, choć ten chory, industrialny klimat, znany z poprzednich demówek nadal jest tutaj obecny. Gdybym miał do czegoś porównać ten materiał (a na pewno nie jest to łatwe) to chyba wspomniałbym o nowszych dokonaniach Mayhem i może o naszym polskim Non Opus Dei, do którego miejscami jest tutaj blisko. Trzeba jednak przyznać, że wachlarz inspiracji jest tutaj naprawdę spory i na upartego można by tu odnaleźć bardzo wiele kapel, które szukały w metalu czegoś więcej, niż tylko ślepego napieprzania. Mord’A’Stigmata z każdej z nich bierze jakąś cząstkę, wrzuca do ogromnego kotła i gotuje po swojemu… Wychodzi z tego potrawka, która może niezbyt łatwo przechodzi przez gardło, ale za to smakuje wyśmienicie. Mam nadzieje, że reszta płyty jest równie wyborna, jak te cztery utwory…
Lista utworóó
1. Dislocation
2. Überrealistic Sun In Visibility (Aquatic Cubism)
3. Mercury’s Sigillum
4. Menstrual Heroin
Ocena: -8/10