Revelation Of Doom – Shemhamforash
(23 grudnia 2007, napisał: Prezes)

Przyznać muszę, że ostatnio mój gust wyraźnie pokrywa się z gustem Tomasza, głównodowodzącego Pagan Records. Zakładam oczywiście, że to właśnie jego prywatne preferencje są głównym czynnikiem doboru kapel do swojej stajni, bo względy komercyjne przy tego rodzaju muzyce raczej w grę nie wchodzą… Revelation Of Doom – zespół założony przez Kaosa, ex-gitarzystę Hate, zdążył już nieźle namieszać na naszej scenie w ciągu tych dwu zaledwie lat działalności. Dwie płyty CD, dwa splity, sporo zagranych koncertów (ponoć dobrych) i całe rzesze oddanych i gotowych na wszystko fanek… No z tym ostatnim to może trochę przesadziłem… chociaż, kto wie? Nie będę tu ściemniał, że słuchając tej płyty przypominają mi się lata 80. i pierwsze materiały takiego Sodom czy Venom. Bardziej interesowały mnie wtedy koleżanki w przedszkolu, niż zatęchły, brudny metal. Nie trzeba jednak zbyt wiele kombinować, żeby powiązać „Shemhamforash” z tamtą właśnie dekadą. Duch wyżej wymienionych zespołów, a także kilku innych bluźnierców tamtego okresu jest tutaj wyraźnie obecny. W wolniejszych partiach (np. „From Metal to Hell”) dają o sobie znać także wpływy Hellhammer/Celtic Frost. Ta płyta rozpierdala od pierwszej do ostatniej minuty. Nie ma tutaj jakiegoś zbędnego bawienia się w szufladkowanie i wpasowywanie w death, black czy thrash metal. Tu się po prostu napierdala tak, że z głośników leci ogień. Jest siara, jest szaleństwo i jest ohydny, chamski i śmierdzący piwskiem metal. Zero jakiejkolwiek muzycznej progresji, tylko śmierć w archaicznym stylu. Mi nie pozostaje nic innego, jak tylko zapuścić ten album od nowa i krzyknąć za Kaosem: „Hail Satanic Alcoholic Necro Metal!!!”
Lista utworóó
1. Six Six Six
2. From Metal To Hell
3. The Goatwhore
4. As The God So The Servants
5. Phalluscipher The Godcrusher
6. Morbid Death
7. Messenger Of Darkness
8. Vultures Genocide
9. Darkness Shall Be
Ocena: -9/10
