Mortar – M33
(28 listopada 2007, napisał: Prezes)

Szczerze powiedziawszy Poznaniacy mnie zaskoczyli. Ich poprzedniego dema – „Spectator” – nie słyszałem, ale z tego co wyczytałem tu i ówdzie, jakieś specjalnie rewelacyjne nie było. Przygotowany byłem więc na kawał poprawnie odegranego, ale nie zaskakującego niczym szczególnym metalu. A tutaj mały zonk… Pierwszy kawałek uderzył w moje uszy, że aż miło. Szybkie, pokombinowane riffy, dynamiczna perka, sporo zmian tempa i całkiem niezły wokal. A to dopiero początek! Chłopaki z Mortar wyginają na gitarach, niczym nieślubni synowie Wielkiego Chucka. Ich muzyka w głównej mierze opiera się na death metalu, i to technicznej jego odmianie, do tego dochodzą jeszcze drobne elementy thrashu i szwedzkiego molodeath’u. Co do tego ostatniego to najbardziej jest on słyszalny w kawałku „Alira”. Gdy po raz pierwszy go usłyszałem, przez chwilę wydawało mi się, że w odtwarzaczu kręci się „The Jester Race” In Flamesów. Po prostu nie mogę uwolnić się od myśli, że przewodni motyw tego utworu gdzieś już słyszałem… no nic, wiadomo, że w metalu dużo już zostało zagrane i powtórzeń uniknąć się nie da. Ważne, żeby czerpać z dokonań starszych zespołów z głową i bez ślepego kopiowania, a to Mortarowi udaje się znakomicie. Na koniec dodam jeszcze tylko, że płytka jest wyprodukowana całkiem zgrabnie, choć bez brzmieniowych fajerwerków. Mam nadzieję, że z kolejnym materiałem chłopaki z Wielkopolski zaserwują nam trochę więcej muzyki, bo 28 minut to jednak troszeczkę za mało jak na pełną płytę.
Lista utworóó
1. Triangulum
2. Inside Insane Heart
3. Alira
4. Vision for Tomorrow
5. Influence
6. As a Slave’s Soul
7. M33
Ocena: +7/10
