Bloodthirst – Let Him Die
(18 listopada 2007, napisał: Prezes)

Za oknem zima, temperatura spadła już poniżej zera, a w moim pokoju gorąco. Można by nawet rzec, piekielnie gorąco, a wszystko za sprawą Bloodthirst. Gdy wsadzam tą płytę do odtwarzacza z głośników momentalnie bucha żywym ogniem. Taki właśnie powinien być prawdziwy thrash metal! Agresywny, wściekły, jadowity, rozpierdalający wszystko wokoło i do tego szczery! Nie ma zmiłuj, nie ma przebacz, szybkie tempa i ostre riffy od początku do końca. Z tej płyty na kilometr wali archaicznym klimatem, który charakteryzował najlepsze thrashowe albumy lat 80-tych. Zjadliwe piłowanie, piekielny wokal, galopująca perka i soczyste solówy – wszystko jest na swoim miejscu. I nie ma nawet co się zastanawiać, czy te riffy były już kiedyś zagrane, czy nie. To jest po prostu thrash metal i to thrash metal najwyższych lotów! Piwo w dłoń i machać dyniami dla… no wiecie, dla kogo…
Lista utworóó
1. (Upon The Cross) Tormented And Lost
2. Desecrate The Lie
3. Destroyer – Bringer of Flames
4. Crush The Bastard Nazarene
5. Thrashing Madness
6. Winds of Death
7. Violent Horde
8. Let Him Die
9. Excommunion
Ocena: -9/10
