Frangar – Totalitarian War
(23 lipca 2007, napisał: Jacek Walewski)

Tak się ostatnio porobiło, że jakoś częściej słucham Mastodon od Mayhem czy innych blackmetalowych wyziewów, którymi jeszcze jakieś pare miesięcy temu raczyłem się prawie codziennie. Cóż, widać, człowiek się starzeje. Kiedy jednak włoski Frangar przysłał mi swoją płytkę "Totalitarian War" postanowiłem dać swojej ciemnej stronie duszy jeszcze jedną szanse, hehehe. Niestety słuchać nowego "dzieła" Włochów odechciało mi się już po obejrzeniu książeczki z tekstami. Chodzi mi mianowicie o zdjęcie gitarzysty zespołu, które to może i pasowałoby na okładkę jakiegoś pornosa, ale żeby fotkę gościa z takim wieśniackim uśmieszkiem i okularach przeciwsłonecznych umieścić na blackmetalowym wydawnictwie! Trup Euronymousa, gdyby zobaczył coś takiego, niechybnie jebnąłby się głową o wieko trumny, wstając z zaskoczenia. Ale cóż, nic na to nie poradzimy – widać członkom Frangar słońce zbyt mocno przygrzewa główki. Dobrze, że chociaż muzyką – pomimo moich początkowych obaw – się bronią. Ich twórczość to mieszanka wpływów War, Marduk czy nawet Carpathian Forest – widać, pomimo sporej odległości, wpływy Skandynawii są w słonecznej Italii bardzo mocne. Pomimo kilku niezłych momentów twórcy "Totalitarian War", także w warstwie muzycznej, musieli przypomnieć jednak, że pochodzą z kraju, który uchodzi za ojczyznę najbardziej kiczowatych kapel na świecie. Bo czemu, pytam, czemu, tak fajny kawałek jak choćby "In Army" trzeba było zepsuć dorabiając do niego outro, w formie jakiejś przedwojennej włoskiej pioseneczki. Kurde, to prawie jak gdyby nasz rodzimy Besatt jako intra do swoich płyt używał fragmentów piosenek takiej powiedzmy Maryli Rodowicz czy Majki Jeżowskiej. Szczytem kiczu jest już chyba numer "Bolvere Biombo", w czasie którego mamy "fantastyczną" okazję, by posłuchać włoskiego radiowca komentującego bombardowanie. I to w jaki sposób do tego – nie potrafię tego opisać – to trzeba usłyszeć! Generalnie muzycy Frangar wydają mi się strasznie infantylni – z jednej strony grają i piszą niezłą muzykę, ale z drugiej doszczętnie psują odbiór swojej płyty poprzez wymienione wyżej "bonusy". Gdyby nie one, ocena byłaby o punkt wyżej.
Lista utworóó
1. In Armi
2. 1943
3. Totalitarian War
4. Oscurita
5. Frangar
6. Polvere Piombo
7. Beleno
8. Lupi Bianchi
Ocena: +5/10
