Trauma – Neurotic Mass
(19 czerwca 2007, napisał: Prezes)

Trauma się zmienia i to chyba nie ulega żadnej wątpliwości. W myśl stwierdzenia, że kto się nie rozwija, ten się cofa muzycy tego zespołu, z Misterem na czele, prą do przodu nie oglądając się za siebie. Ich nowy album z pewnością będzie wzbudzał dość skrajne emocje, od całkowitego uwielbienia, aż po szczerą niechęć. Taka jest jednak cena podejścia niezwykle kreatywnego i czasami wręcz nowatorskiego. Już po otwierającym tą płytę „Intro Monument” słychać, że jest nietypowo. Orkiestrowe, symfoniczne intro z pompatycznymi chórami, to coś, czego raczej spodziewalibyśmy się po nowym albumie Dimmu Borgir, a nie Traumy. Praktycznie przez cały czas trwania tej płyty takie nowe motywy, nie występujące dotąd w muzyce tego zespołu przeplatają się z firmowymi wręcz zagrywkami ekipy Mistera. Wszystko to powoduje, że „Neurotic Mass” jest płytą niezwykle złożoną i zróżnicowaną. Słychać doskonale, że Traumatyczni już dawno porzucili sztywne ramy tradycyjnego death metalu i zaczęli adaptować na potrzeby swojego własnego stylu różne dziwne patenty. Co by nie mówić takie utwory, jak wolny i klimatyczny „Neurotic Mass”, czy rwany i pokręcony „Edge Of Vegetation” wcześniej im się nie zdarzały. Są jednak rzeczy, które nie pozwalają nam zapomnieć, że nadal słuchamy starej dobrej Traumy. Pozostały ciężar, szybkość i agresja. Do dobrych solówek zespół ten przyzwyczaił nas już dawno, a niektóre solówki zamieszczone na tym albumie są wręcz wybitne. Słowo należy się jeszcze Kopciowi, który godnie zastąpił za mikrofonem Chudego. Jego wokal dobrze pasuje do muzyki Traumy, choć czasami mam wrażenie, że mógłby być nieco bardziej urozmaicony. Na samym końcu pochwalić muszę brzmienie. Mówi się, że ze studia Hertz wychodzi obecnie death metalowa masówka. Bynajmniej nie można tego powiedzieć na przykładzie „Neurotic Mass”, ponieważ album ten brzmi niezwykle świeżo i niestandardowo.
Jestem bardzo ciekaw jak będzie wyglądało nastawienie polskich fanów ekstremy do tego krążka. Na pewno znajdą się tacy, którzy z niesmakiem odłożą tą płytę na półkę i stwierdzą, że „najlepsza to była Suffocated In Slumber”. Mi jednak ta płytka dość mocno wlazła w głowę i pewnie jeszcze nie raz po nią sięgnę.
Lista utworóó
1. Intro Monument
2. Greed
3. Altar Of Vanity
4. The Eternal Quest
5. Unexpected Lie
6. Neurotic Mass
7. Immolated
8. Edge Of Vegetation
9. Dead Macrocosm
Ocena: -8/10
