WolfRider – pre-demo (reh) 2004
(29 maja 2007, napisał: Prezes)
Jeśli mam być szczery to nie słyszałem jeszcze o tej kapeli, a ponoć istnieją już od 1995 roku. Jak na zespół z takim stażem, to spodziewałem się jednak czegoś więcej… Wydane w 2004 roku demko to metal raczej średnich lotów, niespecjalnie robiący na mnie wrażenie. Taki sobie niby to death, niby to thrash. Poprawne, choć raczej przewidywalne i oklepane riffy, plastikowo brzmiąca perkusja (a może automat?), nudny, bezpłciowy wokal i nieprzekonywujące solówki (szczególnie w drugim kawałku). Jednym słowem przeciętniak, jakich wiele. W dodatku trwa niecałe 10 minut, więc kończy zanim się na dobre zacznie. Jest kilka ciekawych pomysłów, jakiś zalążek drapieżnego grania w niektórych momentach można dostrzec, ale to zdecydowanie za mało, żeby na dłużej zostać przy tej płycie. Jak dla mnie na razie bez rewelacji.
Lista utworóó
1. Berserker
2. Necromantia
3. Emptiness
Ocena: 4/10