Pledge of Silence – Guilty as Charged
(28 maja 2025, napisał: Prezes)

Nie wszystko, co zaczyna się intrem, od razu musi nas wciągać. W przypadku „Guilty As Charged” pierwsze intro to raczej zapychacz – trochę dźwięków, które niewiele wnoszą. Na szczęście dalej robi się dużo ciekawiej. Szczególnie w środku płyty trafia się bardzo fajna niespodzianka – klimatyczna deklamacja z delikatną, niepokojącą gitarą w tle. Właśnie takie chwile ciszy przed uderzeniem robią robotę. Bo jak już przychodzi to uderzenie, to Pledge Of Silence nie biorą jeńców. „Guilty As Charged” to nieco ponad 20 minut muzy, pięć pełnych numerów i dwa przerywniki, które spinają całość w zwięzłą i intensywną formę. Mieszanka hardcore’a, death metalu i metalcore’a, okraszona thrashującymi riffami – ciężka, dynamiczna i całkiem przemyślana. Dużo tu siłowych, mocarnych riffów, które prowadzą utwory do przodu z dużą pewnością siebie. Zazwyczaj jest szybko i energetycznie, ale nie brak też dobrze wplecionych zwolnień, które dodają materiałowi ciężaru i oddechu. Na plus zasługuje fakt, że w kilku kawałkach wyłaniają się naprawdę fajne motywy gitarowe, albo jakieś basowe mini-solówki – te momenty, które zostają w głowie i dają każdemu numerowi trochę charakteru.
Wokalnie – klasyka gatunku. Krzyki, trochę growli, do tego chóralne partie w stylu hardcorowym. Brzmi to znajomo, ale dobrze zrobione, bez wstydu. Całość przypomina nieco energetyczne strzały w stylu Dew Scented czy wczesnego The Haunted – czyli granie, które łączy agresję z riffową przebojowością. Może i nie ma tu nic przełomowego, ale jest konkret. Guilty As Charged to krótki, intensywny wybuch energii, który dobrze wchodzi i nie zostawia po sobie uczucia zmęczenia. W sam raz na szybkie rozładowanie emocji – bez zbędnych ceregieli, za to z odpowiednią dawką pierdolnięcia.
Wyd. self-released, 2025
Lista utworów:
1. Intro
2. Burn the Flag
3. Dreadful Horizon
4. Hang the Nooses
5. Gyrus
6. Guilty as Charged
7. War for Refoundation (Reprisal cover)
Ocena: +7/10
