Nomans Land – Hammerfrost
(1 kwietnia 2007, napisał: Prezes)
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem okładkę „Hammerfrost” i usłyszałem pierwsze takty tej płyty byłem praktycznie pewien, że Nomans Land to zespół fiński. Specyficzna okładka i charakterystyczne melodie jednoznacznie kojarzące się z nordyckim klimatem od razu skojarzyły mi się z krajem reniferów i czerwonego grubasa. Jakże się zdziwiłem, gdy okazało się, że Nomans Land pochodzi z Rosji. „Hammerfrost” to ich druga w dorobku płyta, zawierająca dziesięć bojowych hymnów (w tym trzy instrumentalne), których nie powstydziłby się nawet najbardziej waleczny Wiking. Praktycznie przez cały czas trwania tego albumu wiodącą rolę pełnią tutaj melodie. Czy to odgrywane przez gitary solowe, czy też akustyczne, czasami nawet klawisze lub momentami flety. Większość z nich jest tak świetnie skomponowana, że ciało same rwie się do pląsów a główka rytmicznie się kiwa. Czasami tylko zdarzy się jakaś bardziej cukierkowa, wręcz dziecinna melodia, ale jakoś da się to wytrzymać. Ostrzejszego smaczku tym wszystkim skocznym rytmom dodają black’owe wokale, przeplatane co jakiś czas czystymi partiami. Zawodzi trochę produkcja, która choć czysta i klarowna, to jednak jakby trochę niewyraźna. Przydałoby się więcej mocy uderzeniowej zrzucić na gitary i byłoby OK.
Jeżeli jesteś fanem średnio-, czy nawet wolnotempowych heavy/pagan metalowych hymnów opartych na mocno rozbudowanej linii melodycznej to Nomans Land z pewnością przypadnie Ci do gustu. Fani takich kapel jak Ensiferum czy Moonsorrow powinni być zadowoleni. Płytka niezwykle zabawowa, czasami nawet aż za bardzo skoczna, ale za to świetnie nadająca się na imprezki przy piwku… Mi się podoba.
Lista utworóó
1. Lord Of The Seas
2. Kanung
3. Breath Of The North
4. At The Odin’s Feast (instrumental)
5. Triumph Of Winter
6. Source Of Mirmir
7. Ale Part 2 (instrumental)
8. Twilight Of The Ages
9. Fjell Og Fjord (instrumental)
10. Balfor
Ocena: 8/10