Iron Maiden – Women In Uniform/Twilight Zone

(2 grudnia 2004, napisał: FATMAN)


Iron Maiden – Women In Uniform/Twilight Zone

W 1990 roku z okazji 10lecia istnienie zespołu EMI wypuściło na rynek reedycje singli grupy. Na liście owych wydawnictw nie znalazł się tylko jeden maxisingiel – "The Soundhouse Tapes" będący owocem pewnej sylwestrowej i zarazem pierwszej wizyty Ironów w studiu. Owy materiał jest limitowany do bodajże 2 albo 3 tys. sztuk i jak twierdzi zespół nie będzie nigdy powtórnie wydawany jako czarny bądź srebrny krążek. Ma to być forma hołdu zespołu w stosunku do najstarszych fanów, choć na „Best Of The Beast” można usłyszeć wykonania „Strange World” oraz „Iron Maiden” pochodzące z tamtej sesji. No, ale wróćmy do tematu. Na kompakcie znajduje się nie jeden a aż 2 single, co niewątpliwie ma skłonić nas do wydania naszych ciężko uciułanych pieniędzy.
No, więc 1 singiel wydany został pomiędzy debiutem, a drugą płytą „Killers”. W jego skład wchodzą „Women In Uniform”, „Invasion” oraz koncertowe wykonanie „Phantom Of The Opera”. Pierwsza i zarazem tytułowa kompozycja to cover. Według oficjalnej biografii EMI chciało, aby Ironi mieli jakiś wielki przebój, więc wyszukali jakiś hit z Australii kompletnie nieznany po za jej graniami. Naciskali to się Harris zgodził. Drugim gitarzystą zespołu nie był wtedy jeszcze Adrian Smith tylko Dennis Stratton. Według tego, co mówi Harris ten utwór po nagraniu brzmiał zupełnie inaczej, ale Stratton, który miał różne ciągoty postanowił trochę prze aranżować utwór. Niestety oceniamy to, co jest na krążku, a to nie brzmi dobrze. Utwór się nie klei. Jest okropnie toporny, wręcz sztuczny. Po prostu nie atrakcyjny. Kolejny kawałek to „Invaders”. O tu już znacznie lepiej. Zaczyna się od przejścia perkusji i już wchodzą gitarki, charakterystyczny bas no i wokal D’Anno. Taki zwykły heavy metalowy kawałek, który jednak nie dorasta do pięt temu, co znaleźć można na pierwszym albumie dziewic. No i na deser został nam „Phantom In The Opera”, który jest rewelacyjny. Dobrze zagrany, w czasie grania na żywo dużo zyskał na ciężkości. No i pierwszy raz usłyszałem Di’Anno na żywo. Ogólnie tylko ten kawałek broni tą część CD.
Tracki 4 i 5 to już singiel pt. „Twilight Zone”. Owy singiel promował drugą, moim zdaniem niesłusznie niedocenianą płytę zespołu. Pierwszy jest utwór tytułowy, który pokazuje już zupełnie odmienne oblicze zespołu. Dobra produkcja ostrzejsze gitary, wszystko brzmi spójnie, a nie tak, że mamy wrażenie, że machina zwana Iron Maiden zaraz się rozpadnie. Na zakończenie jest jeszcze bardzo krótki „Wrathchild” okraszony rewelacyjnym tekstem o „niepokornym dzieciaku”. Szczególnie dobrze widać tu klasę Harrisa w grze na basie.
Wszystkie single z tej reedycji na zakończenie jako bonus posiadają pogadankę Nicko, który mówi conajmniej jakby był nieźle nawalony.
Osobiście uważam, że jeśli jesteś zwykłym fanem metalu to nie opłaca ci się zaopatrzyć w to wydawnictwo, ale jeśli nad łóżeczkiem masz ołtarzyk Żelaznej Dziewicy, to warto go jednak poszukać.
Lista utworóó
1. Women In Uniform
2. Invasion
3. Phantom Of The Opera (live)
4. Twilight Zone
5. Wrathchild
Ocena: -/10

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty