Pro Creation – Pro(mo) Creation 2005
(9 lutego 2007, napisał: Prezes)
Nie wiem za bardzo jak podejść do tej promówki. Jakoś to nowoczesne metalowo-core’owe granie do mnie nie przemawia. Nie mówię, że Pro Creation jest beznadziejne, po prostu mnie jakoś nie ruszyła ich muzyka. Niby jest ostro i bardzo ciężko, niby urozmaicenie też jakieś jest (tu solóweczka, tam balladkowe zwolnienie) a mimo to coś mi się wydaje, że prędko nie wrócę do tego materiału. Wprawdzie od czasu do czasu średniotempowe rytmy powodują jakiś nieśmiały przytup mojej prawej nogi, ale nie dzieje się to zbyt często. Jedynym elementem, któremu z czystym sumieniem mogę przyznać dużego plusa jest wokal Fatera. Chłop ma konkretny głos, zaryczeć potrafi przednio, a kiedy potrzeba popisze się czystym śpiewem albo bardzo dobrym grindowym kwikiem. Śpiewa zarówno w języku polskim, jak i angielskim. Tak urozmaicone wokale na tle tego rodzaju muzyki wypadają niezwykle interesująco. Mówiąc ogólnie płytka wybija się ponad przeciętność, ale mnie po prostu do gustu nie przypadła.
PS. Jako bonus dostajemy utworek pt. „Cieśla”, który notabene bardzo mi się spodobał. Jest to taki mały żarcik, który stylistycznie odbiega od całej reszty materiału.
Lista utworóó
1. W.N.A.S
2. Heartless
3. Inside of me (not only blood)
4. Nikt
5. Ślad
6. Bonus-cieśla-track
Ocena: 6/10