Aarseth – Espiritum / Aarseth
(21 października 2023, napisał: Prezes)

Jak coś wlatuje do mojego odtwarzacza od Under the Sign of Garazel to wiadomo, że będzie to srogie, autentyczne black metalowe dzieło. Tak już jakoś jest, że ta wytwórnia nie strzela materiałami jak z kałasznikowa, ale wali precyzyjnie i skutecznie, niczym ze snajperki. Dobra dość tych wojennych porównań, bo opisywany tu materiał to wcale nie war metal… Amerykański Aarseth (brzmi znajomo, co?) to stosunkowo młody, chyba jednoosobowy twór który, ma na swoim koncie dopiero dwa wydawnictwa… I to właśnie te dwa materiały, znalazły się na tym krążku. Łącznie pięć utworów, składających się na około pół godziny muzyki. Może nie będę się rozdrabniał, rozbierał jej na czynniki pierwsze i wyłuskiwał różnice pomiędzy obydwoma wydawnictwami. Ten materiał spokojnie można przyjąć jako jedną całość. Jest to po prostu pierwotny, zatęchły i śmierdzący na kilometr „złym” klimatem black metal. Oczywiście nawiązań jest tu sporo, czy do sceny norweskiej, czy też nieco do surowego USBM – czuć wyraźnie że to hołd dla pewnych postaw, dźwięków, zespołów, a pewnie też osób… Moim zdaniem czuć tu po prostu ducha zimnego, złowieszczego black metalu, śmierdzącego trupem. Jest tu wszystko co być powinno, a nawet więcej – wolne, smoliste tempa, szybkie galopady, zatęchły klimat, nieludzkie wokale, szczypta cmentarnych melodii, a nawet kilka ciekawych partii solowych. Ja łykłem ten materiał absolutnie bez popity i potrafiłem go przesłuchiwać po kilka razy pod rząd, bez znużenia. Oczywiście wielkiej kariery temu zespołowi nie wróżę (bo kto dzisiaj tak gra?), ale kolejny materiał Aarseth przyjmę w odtwarzaczu z ochotą. Jak lubicie takie klasyczne black metalowe granie „z duszą” to zapraszam!
PS. Żal jedynie, że wydanie jest raczej ubogie, bo to tylko goły digipack z jednym zdjęciem i praktycznie zerową zawartością informacji.
Wyd. Under the Sign of Garazel Productions, 2023
Lista utworów:
Espiritum (demo)
1. I
2. II
Aarseth (ep)
3. I
4. II
5. III
Ocena: -8/10
