Ashes – Gloom, Ash and Emptiness to the Horizon
(18 października 2023, napisał: Prezes)

Pierwszy materiał Ashes zrobił na mnie swego czasu zajebiste wrażenie, siadł mi idealnie i wracałem do niego często i długo. Pewnie właśnie dlatego po dwójce spodziewałem się nie-wiadomo-czego, oczekiwania były naprawdę spore i… trochę się początkowo rozczarowałem. Pewnie w innych warunkach uznał bym ten album za bardzo dobry, jednak w tym przypadku moje oczekiwania niepotrzebnie urosły i zepsuły mi odbiór „Gloom, Ash and Emptiness…”. Nie zrozumcie mnie źle ten materiał jest naprawdę bardzo dobry. Jeśli ktoś słuchał debiutu i lubi takie melancholijne, blackowe granie to z przyswojeniem tej płyty nie powinno być problemu. Ashes nadal potrafi zbudować świetny, nostalgiczny klimat pełny ciekawych, wpadających w ucho riffów i smutnych melodii. Co ważne te melodyjne części to nie jakieś jarmarczne, skoczne muzykowanie do przyśpiewywania, lecz granie pełne smutku i boleści. Oczywiście zdarzają się też tutaj wycieczki w stronę bardziej klasycznego, szybkiego i agresywnego black metalu, jednak te melancholijne, wolniejsze motywy zdecydowanie tutaj przeważają. Ten specyficzny, mocno wciągający klimat potęgują jeszcze klawiszowe plamy, które przemykają gdzieś tam w tle, praktycznie wcale nie wychodząc do przodu. Podoba mi się tutaj też użycie wokali… a w zasadzie ich brak. Partii wokalnych jest tutaj stosunkowo mało, co daje sposobność by jeszcze bardziej wczuć się i zatracić w tych nostalgicznych dźwiękach. Gdy już jakieś skrzeki się pojawiają to pełnią one raczej rolę kolejnego instrumentu, niż nośnika wyraźnych i łatwo przyswajalnych liryk.
Jak początkowo przyznałem pierwsze odsłuchy były dla mnie nieco rozczarowujące, jednak z czasem zacząłem się do tego materiału przekonywać. Jest on po prostu nieco inny, choć nadal utrzymany w podobnej stylistyce. Każde kolejne przesłuchanie powodowało, że ten album wciągał mnie coraz bardziej, odkrywał przede mną nowe, nie słyszane wcześniej smaczki… Dziś już tak naprawdę nie jestem pewny który z obu materiałów Ashes jest lepszy… wiem że oba są naprawdę dobre.
Wyd. Malignant Voices, 2022
Lista utworów:
1. I
2. II
3. III
4. IV
Ocena: -8/10
