Chainsaw – A Sin Act

(7 stycznia 2007, napisał: F.G. Superman)


Chainsaw – A Sin Act

Musicie przyznać, że fajnie jest być zaskakiwanym pozytywnie. Jedziesz sobie samochodem, po drodze, którą znasz, a tu okazuje się, że położono na niej nowy asfalt i już nie musisz omijać dziur. Idziesz do swojego jedynego baru w okolicy, a tu zaskoczenie, bo barman zaczął do piwa dolewać mniej wody. Twoja dziewczyna zaczyna się spóźniać i przez kilka dni obgryzasz paznokcie, jak tu starszym powiedzieć, że zamiast na studia musisz iść do pracy żeby wyżywić swoją przyszłą rodzinę, a tu okazuje się, że to był tylko fałszywy alarm. Tak, w takich sytuacjach, po drogach sunie się jak Kubica, piwo smakuje jak ambrozja, a twoja dziewczyna wygląda dwa razy piękniej. Może jest tak, że czasami musi być źle, żeby potem coś naprawdę docenić… Wiem, powinienem mówić o muzyce CHAINSAW i ich nowej płycie, ale ja właściwie o niej mówię! Poprzedni album piłowników mam, bo był w THAll’u. Słyszało się wcześniej o zespole, a jakże, ale z muzyką tego kwintetu nigdy się nie spotkałem. Może to dlatego, że za heavy nie przepadam za bardzo. Mam kilka wypróbowanych bandów w tym temacie i wystarczy, a więc ewentualnym nowym zespołom tego gatunku trudno się przebić do mojego końskoklapkowego światka upodobań muzycznych. Druga płyta upartych chłopaków, o trochę conradowskim tytule „The journey into the heart of darkness” miała, według niektórych, poprzewracać mój cały świat do góry nogami, ale tak się nie stało. Nazwijcie mnie dyletantem, ale tamte nagrania były zwyczajnie nudne. Oczywiście potrafię docenić pracę jaką zespół włożył w tamten album, bo słychać, że nie grają tam ledwo opierzone podlotki, ale tamtym nagraniom zabrakło magii. Jak się pewnie domyślacie, zapowiedź premiery kolejnej płyty tego zespołu obeszła mnie jak zeszłoroczne, wiosenne zwały śniegu. Kupuję jednak THAll’a regularnie, więc nowy CHAINSAW musiał trafić w moje łapy i tu zaskoczenie. Dziewczęta i chłopcy toż to jest kawał solidnego grania. Mam wrażenie, że kapela skręciła w cięższe rejony i dodała do swojej muzyki to, czego nie było na poprzedniej płycie. Jest tu mrocznie, ciężko i dosyć diabolistycznie. Mam wrażenie, że zespół w niektórych momentach chce nam powiedzieć, że czasami też zagląda do thrashowego ogródka, a więc możemy tutaj momentami natknąć się na echa tuzów wspomnianego gatunku, tak, niektóre momenty brzmią bardzo testamentowsko. Ale niech nie obawiają się ci, którym przypadło do gustu poprzednie oblicze CHAINSAW bo chłopaki nie zaczęli grać blastów, a wokalista nie zrezygnował ze śpiewu na rzecz mięsistego growlu, aczkolwiek wokal Maxxa brzmi bardziej przekonywująco niż na poprzedniej produkcji. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma tu plastykowego brzmienia czy sztucznego spuchnięcia znanego z nagrań niektórych światowych grup grających w tej samej lidze co nasz rodzimy band, a mnie osobiście to bardzo cieszy. Słychać, że w tej muzyce nie chodzi o pieniądze, ale o pasję grania. Słychać tu zaangażowanie muzyków, słychać, że tu gra zespół, a nie kilka zblazowanych gwiazd o rozdętym ego, którzy spotkali się tylko po to żeby podreperować swoje konta. Nie ma sensu opisywać numeru po numerze bo wszystkie kawałki są na równym, wysokim poziomie. Kiedy wydaje ci się, że już chyba słyszałeś najlepszy numer, CHAINSAW atakuje Cię kolejną ciekawą kompozycją. Gdy już wydaje Ci się, że ballada „My day”, z prostym acz ciekawym tekstem, zakończy album chłopaki serwują nam dosyć klasyczny numer „Chainsaw killer”, który nie daje nam zapomnieć o tym, że to ciągle heavy metalowcy pełną gębą. Ja polecam to oblicze CHAINSAW z całego serca i wracam do słuchania. To na początek „Obsession”…
Lista utworóó
1. Obsession
2. Robin’s Cruise
3. Ball of my life
4. Seeker of truth
5. Doringen
6. Memories
7. A sin act
8. Canton eyes
9. My day
10. Chainsaw killer
Ocena: 9/10

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Moonsorrow + Houle + Radogost Cross Over Cracow 9 Ancient Settlers zagrają w Krakowie już w styczniu! Master i King Parrot w Polsce – koncerty w Katowicach i Wrocławiu! Drownfest #10 Łysa Góra wystąpi w Krakowie – koncert promujący album „W Ogniu Świat” Powrót zimowy: Blindead 23 i Obscure Sphinx razem w trasie koncerty Mercurius Dark Funeral na jedynym koncercie w Polsce! Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! Furia, Gaahls Wyrd i Aluk Todolo na czterech koncertach w Polsce! Heavymetalowe legendy z Saxon ponownie zagrają w Polsce The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty