Kingdom – Abusive Worship in the Chamber of Shame
(16 lipca 2023, napisał: Prezes)
Lubię Kingdom. Może nie jest to najbardziej znany death metalowy zespół w naszym kraju, na którego koncerty ludzie waliliby drzwiami i oknami (może dlatego że oni raczej koncertów nie grają?), ale moim zdaniem jest to po prostu bardzo solidna załoga, mam wrażenie, że trochę nawet nie doceniana. Ich ostatnie wydawnictwo, czyli „Promo MMXXII” miało na celu chyba znalezienie nowego wydawcy i wychodzi na to, że się udało. Kingdom znalazł się pod skrzydłami Old Temple, a nie od dziś wiadomo, że Eryk bardzo lubi takie muzyczne przejawy death metalowego plugastwa…
A co też się na „Abusive Worship…” znalazło? Phi, a co mogło się znaleźć?! Bestialski death metal – wiadomo! Ten materiał absolutnie niczym nie zaskakuje (może tylko jednym akustycznym miniutworem…), nie wymyśla koła na nowo i nie przeciera muzycznych szlaków… a i tak miażdży i poniewiera nieprzeciętnie. Kingdom już od lat nie bawi się w muzyczne eksperymenty, zamiast tego chłoszcze dusznym death metalem, który bezpośrednio nawiązuje do czasów gdy amerykański death metal rósł w siłę i zdobywał popularność. Huraganowe riffy, szybkie blasty, gruchoczący kości bas, świdrujące solówki i pojawiające się z rzadka potężne zwolnienia. Wiadomo, że wszyscy wiedzą o co w tym chodzi, jednak nie wszystkim to wychodzi. Kingdom jednak wie jak pisać sprawny i mielący death metal, którego chce się słuchać więcej niż dwa razy. Co ważne, potrafią go ubrać w ten smolisty, gęsty i śmierdzący siarą klimat. Pomagają w tym na pewno świetne wokale, łączące w sobie diabelskie ryki i niski, niedźwiedzi growl. Skoro już przy wokalach jesteśmy to wspomnieć należy, że otwierający płytę „Obelżywy Kult” jest w języku polskim, co już wcześniej się tym panom zdarzało… Szkoda tylko, że jest to na tym albumie jedyny taki strzał, bo moim zdaniem wychodzi to świetnie. Dobrym pomysłem jest też refleksyjna, akustyczna miniatura w postaci gitarowego „Ancient Carnivorous Feast”, która choć łagodna, to jednak niepokojąca… Daje ona chwilę oddechu przed finałową częścią płyty. Na samym końcu mamy za to coś, do czego Kingdom już nas przyzwyczaił, czyli cover. Tym razem jest to znakomity „Demon Speed” Azarath, który idealnie wpasowuje się w duszny klimat tej płyty. Dla mnie ten album to jeden z najlepszych death metalowych strzałów zeszłego roku w naszym kraju.
Wyd. Old Temple, 2022
Lista utworów:
1. Obelżywy kult
2. Demonic Warfire
3. Sancticity Humiliated
4. Seraphins Decay
5. Serpent Devourer
6. Bloody Revelation
7. Ancient Carnivorous Feast
8. Void of Light
9. Chamber of Shame
10. Demon Speed (Azarath cover)
Ocena: 8/10