Breathe The Void – Delicate Canvas of Existence

(10 czerwca 2023, napisał: Prezes)


Breathe The Void – Delicate Canvas of Existence

Łooo panie… Takiego przeorania czaszki dźwiękami to ja już dawno nie miałem. Ten materiał wziął mnie totalnie z zaskoczenia i bez ostrzeżenia przemielił mi mózg. O Breathe The Void wcześniej nie słyszałem, nie wiedziałem więc zbytnio czego się spodziewać… ot przyjechała płyta, wrzuciłem do odtwarzacza i to by było na tyle jeśli chodzi o spokój mojej duszy. Już od pierwszych dźwięków „Delicate Canvas of Existence” przytłacza, przygniata słuchacza dźwiękami i dusi gęstą atmosferą. Tempa są średnie albo nawet wolne, ale i tak ciężko ogarnąć co tam się dzieje. Mechaniczne, rwane riffy są tak popieprzone, że z początku ciężko wyłapać tu jakąś prawidłowość. Są nieregularne, arytmiczne, a jednocześnie miarowo prą do przodu niczym bezduszna maszyna, pracująca w jakimś dziwnym, niezrozumiałym dla człowieka rytmie. Chorym partiom gitary wtóruje zdrowo połamana perkusja, która nie rozpędza się do dużych prędkości, tylko skupia się na sianiu jeszcze większego chaosu. Bo chaos jest chyba tutaj głównym czynnikiem sprawczym… A może nie? Może jest w tym jakiś porządek, tylko mój ograniczony umysł nie potrafi go dostrzec? Może jest to granie skomponowane przez jakąś wyższą (cyfrową?) inteligencję? No właśnie… Generalnie ta trzyutworowa EPka praktycznie przez cały czas trwania uwiera, przeszkadza i wprowadza niepokój. Nie pomagają też jednostajne, jakby mechaniczne i pozbawione emocji krzyczane wokale. Jest w tym wszystkim coś transowego, przytłaczającego, ale też bardzo wciągającego. Oczywiście absolutnie nie jest to granie dla wielbicieli zgrabnych metalowych piosenek z gładkimi refrenami do śpiewania. Zainteresować powinni się tym za to fani mocno progresywnych, djentowych dźwięków, dla których Meshuggah niech będzie jakimś tam drogowskazem. Ja sam pewnie jeszcze wrócę do tych dźwięków, choć pewnie nie często bo słuchanie Breathe The Void to wymagająca i męcząca jazda.

PS. Świetne wrażenie robi szata graficzna, zaprojektowana przez głównego kompozytora – Kubę i wykonana przez… sztuczną inteligencję.

 

Wyd. self-released, 2023

 

Lista utworów:

 

1. Delicate Canvas of Existence
2. Complex Rage Inside
3. Lie of Matter

 

Ocena: -8/10

 

https://breathethevoid.bandcamp.com/album/delicate-canvas-of-existence

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty