Frontside – Absolutus
(27 listopada 2006, napisał: Jacek Walewski)

Jakieś kilka godzin temu rozmawiałem z kolegą właśnie o nowej płycie Frontside. Mój koleżka nie szczędził przykrych uwag względem "Absolutus" – że zbyt melodyjna, że teksty infantylne i w ogóle do bani. Z tego co wiem, album spotyka się wśród zwolenników wcześniejszych dokonań grupy z równie negatywnymi ocenami. Ja jednak odważę się włożyć ręce pod topór i stanę w obronie Frontside. Już ich poprzednie wydawnictwo "Zmierzch Bogów" wywołało wiele kontrowersji. Teraz "Absolutus", będący naturalnym rozwinięciem stylu ze swojego poprzednika, wywołał ich jeszcze więcej. Demon i spółka postanowili bowiem nagrać płytę bardzo zróżnicowaną pod względem muzycznym. Fakt, więcej tu melodii niż na poprzednich albumach. Myślę, że za wyznacznik nowego stylu grupy można uznać "Naszym Przeznaczeniem Jest Płonąć" ze "Zmierzchu…". Utwór stał się wręcz szlagierem zespołu i największym hitem w jego dotychczasowej karierze. Stąd nie dziwi mnie fakt, że część nowego materiału muzycy oparli na schemacie tego numeru. Takie choćby "Martwe Serca" to przecież odświeżone "Naszym Przeznaczeniem…". Do tego, bardziej melodyjnego stylu, nawiązują także "Nie Ma Chwały Bez Cierpienia", "Mały Sekret", "Wspomnienia Jak Relikwie" czy "Wybraniec". Melodie słychać tu nie tylko w wokalu Aumana, który zresztą na "Absolutus" zaserwował nam całą gamę swoich możliwości, ale także w warstwie gitar. W "Martwe Serca" mamy nawet pojedynek na solówki! Jeśli zaś chodzi o kawałki ostrzejsze to muszę stwierdzić, że tym razem, moim zdaniem, zespołowi nie udało się stworzyć zbyt przekonywującego materiału. Warto w tym miejscu wyróżnić tylko betonowy walec w postaci "Dotyk Przemienia" i ewentualnie "Pod Ciężarem Milczenia". Czyżby hardcore’owe oblicze Frontside już się skończyło? Zresztą nowym albumem grupa wyraźnie daje swoim fanom do zrozumienia, że nie chce zamykać się w jednej niszy muzycznej. Demon z kolegami w przyszłości z pewnością jeszcze nas zaskoczą. Czy będzie to jednak zaskoczenie pozytywne? Choć "Absolutus" to według mnie krążek jak najbardziej solidny, uważam jednak, że nagranie ballady "Nieodwracalny", której nie powstydziłby się i może nawet Zakk Wylde ze swoim Black Label Society, dla zespołu do jeszcze niedawna uważanego za lidera naszej krajowej sceny metalcore’owej jest już pewnym przegięciem, by nie powiedzieć obciachem. Z drugiej jednak strony, czy Frontside gra nadal metalcore? Na pewno "Absolutus" muzycy jeszcze bardziej poszerzyli granice swojego stylu. A czy to się Wam podoba czy nie, to już Wasza sprawa. Ja, choć na pewno nie tak pełen euforii co przy poprzednim krążku, nadal kibicuje Demonowi & Co. …
Lista utworóó
1. Preludium Absolutus
2. Martwe Serca
3. Nie Ma Chwały Bez Cierpienia
4. Mały Sekret
5. Wybraniec
6. Pod Ciężarem Milczenia
7. Manifest Wolności
8. Droga Krzyżowa
9. Wspomnienia Jak Relikwie
10. Nieodwracalny
11. Piekło Czeka
12. Santa Sangre
13. Dotyk Przemienienia
Ocena: +7/10
