Acid Drinkers, Heavy Weather, Huge CCM – Rude Boy Club, Bielsko-Biala

(3 listopada 2006, napisał: Jacek Walewski)


Data wydarzenia: 3 listopada 2006

 

W związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi całe ulice mojego (jak i pewnie każdego innego) miasta zostały "zalepione" afiszami wyborczymi. Na wszystkich panowie/panie swoimi facjatami starają się zdobyć głosy potencjalnych wyborców. Wśród całej masy anonimowych twarzy, na jednym z plakatów zauważyłem jedną, która wydała mi się znajoma i wyróżniająca wśród pozostałych. Zamiast sztucznego, "przyklejonego" uśmiechu zobaczyłem na niej grymas wskazujący, że fotografowany jegomość krzyczy i to do tego do mikrofonu. Od razy widać, że facet jakiś taki oryginalny i z jajami. To jest mój kandydat! – pomyślałem. Gdy jednak podszedłem bliżej zauważyłem, że wcale nie jest to afisz wyborczy, ale plakat reklamujący koncert Acid Drinkers, a wspominana mordka należy do nikogo innego, ale samego lidera zespołu, Titusa, który jak wiadomo od polityki trzyma się daleko…
Ostatnimi czasy w Internecie można było przeczytać, że w obozie Acidów nie dzieje się najlepiej – że ponoć znów szykują się zmiany składu, że prace nad nową płytą jakoś muzykom nie idą. Może właśnie dla uspokojenia fanów zespół wydał niedawno kolejne DVD, a obecnie gra trasę koncertową "Killers On The Loose". Sama idea tour, granego już po zakończeniu promowania "Rock Is Not Enough…" a jeszcze przed premierą przygotowywanej nowej płyty, bardzo mi się spodobała. Choćby z powodu, że dzięki temu istniała szansa usłyszenia większej ilości starszego stuffu, którego trochę zabrakło na koncercie grupy, granego jeszcze pod szyldem "Rock Is Not Enough… Tour", jaki dane mi było widzieć kilka miesięcy wcześniej. Ale po kolei. Pierwszym zespołem, który pojawił się na scenie tego wieczoru był Huge CCM. Widziałem ich już, także w Rude Boy’u, gdy supportowali Frontside i Hedfirst. Wtedy ani ich muzyka, ani sam występ jakoś nie wywarł na mnie dużego wrażenia. Teraz było wręcz przeciwnie. Może to za sprawą lepszego brzmienia, albo po prostu muzycy mieli lepszy dzień. Muzyka zespołu to dość ciekawa mieszanka death metalu i grindu. W ich utworach brutalne fragmenty zazębiają się także z momentami spokojniejszymi i melodyjnymi. Wokalista raz używał deathowego growlu, to znów innym razem blackowego skrzeku. Bohaterem nr. 1 koncertu był jednak perkusista – niezwykle utalentowany gość! Kolejne pół godziny należało do Heavy Weather. Zagrali podobnie jak miesiąc wcześniej, gdy dali niezłe show przed Thy Disease i Sceptic. Tak jak już pisałem w przypadku relacji z tamtego koncertu, muzyka Ciężkiej Pogody oscyluje w klimatach Metalliki, Black Label Society, Motorhead czy także Acidów. Ogólnie ich występ wspominam dobrze, pomimo pewnych problemów z brzmieniem (słabo słyszalny wokal).
Kwasożłopy weszły na scenę trochę po 20.30. przy akompaniamencie intra znanego z filmu "Król Lew". Zaczęli od "Baby Army" i "Anybody Home?". Niestety ktoś przy konsoli doszedł do wniosku, że gwiazda wieczoru musi brzmieć najgłośniej jak się tylko da, w skutek czego pierwsze dwa standardy poznaniaków zabrzmiały całkowicie nieczytelnie. Jak się jednak potem okazało było to jednak tylko preludium brzmieniowego koszmaru, jaki tego wieczoru jeszcze mnie czekał. W połowie zagranego jako trzeci "Life Hurts More Than Death"… wysiadł prąd! Co gorsza usterkę naprawiono dopiero po ok. 20 minutach. Co prawda fani okazali pełne zrozumienie swoim idolom, ale niestety sound do końca koncertu okazał się wprost fatalny, szczególnie w odniesieniu do wokalu. Nawet takie killery z "Infernal Connection" jak "The Joker", "Track Time 66.6 sec.", "Drug Dealer" czy "Slow And Stoned (Method Of Yonash)" rozczarowały i zabrzmiały bardzo źle. Podobnie zresztą jak ochoczo prezentowane tego wieczoru przez grupę covery ("Another Brick In The Wall", "Wild Think", "Seek & Destroy" czy "Whiskey In The Jar"). Także moje nadzieje związane z setlistą okazały się płonne. Oprócz "Baby Army" z najwcześniejszego okresu działalności Acidów doczekałem się jeszcze tylko "I Fuck The Violence…". Ogólnie koncert wypadł raczej słabo i nijak się miał do świetnego występu Kwasożłopów sprzed paru miesięcy, którego byłem świadkiem.

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty