Trauma – Hamartia
(4 listopada 2006, napisał: Prezes)

Mam nadzieję, że tym materiałem Trauma nie chce dołączyć do innych polskich zespołów, które ostatnimi czasy przyzwyczaiły się do wydawania swoich wypocin systemem minialbum – pełna płyta (tak, chodzi mi tu o zespoły na V i na B). Jest to jednak dopiero pierwsza EP’ka w dorobku Mistera i spółki, więc chyba nie ma na razie co prorokować…
Co zatem znalazło się na tym wydawnictwie? Trzeba przyznać, że niektórzy mogą być nieźle zdziwieni jego zawartością. Płyta zaczyna się od dwóch kawałków, jak twierdzi Mister, specjalnie przygotowanych na tę okazję, a nie żadnych odrzutów z innych sesji nagraniowych. Pierwszy z nich, „Craving”, już od samego początku pokazuje iż, nie mamy do czynienia z regularnym wydawnictwem Traumy. Już w pierwszych sekundach uderza nas melodyjny riff, który z powodzeniem mógłby się znaleźć na płycie jakiegoś (dobrego) szwedzkiego zespołu z nurtu melodeath. Zaskoczenie jest zatem dość spore, ale kawałek jest naprawdę dobry, nie ma się więc co bać… Druga autorska kompozycja Traumy jest już bardziej… traumowata. „Decayed By False” rozpoczyna się wolnym, miarowym mieleniem, bo po jakimś czasie znacznie przyspieszyć. Konkretny kawałek ale niczym szczególnym się nie wyróżnia. Teraz druga część płyty czyli covery. I tu również można się nieźle zdziwić. Jako pierwszy leci Demanufacture z repertuaru Fear Factory. Wałek bardzo dobrze zagrany i ubarwiony dodatkowo samplami Michała Franczaka z Red Emprez. Następny utwór jest już dużo bliższy stylistyce Traumy. „Stripped, Raped And Strangled” Kannibali, bo o nim mowa, chyba zawsze brzmi dobrze, to już przecież klasyk. W wykonaniu Mistera i reszty ekipy ten utwór po prostu musiał wypaść bardzo dobrze. Na końcu mamy jeszcze jeden dość zaskakujący cover. Kto by się spodziewał, że Traumatyczni wezmą na warsztat kawałek Machine Head? A tutaj proszę, „Davidian” z pierwszego albumu Amerykanów. Wokale robił tutaj nie Chudy (który tym minialbumem żegna się z Traumą), lecz Krzysztof Kania z elbląskiego Lafayn. Ogólnie wyszło to całkiem nieźle, ale jak dla mnie jest to chyba najsłabszy spośród tych trzech coverów.
Generalnie „Hamartia” jest płytą dobrą, ukazującą zespół Mistera w trochę innym niż dotychczas świetle. Słucha się tego bardzo dobrze, ale bynajmniej nie jest to jakiś absolutny ‘must have’. Dla fanów Traumy z pewnością wydawnictwo ciekawe.
Lista utworóó
1. Craving
2. Decayed By False
3. Demanufacture (Fear Factory Cover)
4. Stripped, Raped, And Strangled (Cannibal Corpse Cover)
5. Davidian (Machine Head Cover)
Ocena: 7/10
