EFYD – Like Shadows
(2 lipca 2022, napisał: Prezes)
EFYD to stosunkowo młody, bo działający od 2017 roku zespół z Włoch. Wcześniej nie miałem z nimi do czynienia, ale na koncie mają ponoć, poza tym albumem, jeszcze dwie EPki. „Like Shadows” to zatem pełnoczasowy, trwający około 40 minut debiut. Jak podaje wyrocznia wszystkich metalofcóf, czyli metal-archives, zespół ten gra „Death Metal/Grindcore”. No niby tak, ale jednak nie do końca… Ja prędzej powiedziałbym, że EFYD próbuje grać połamany i techniczny death metal z jakimiś tam elementami grind core’a. Tych „elementów” nie ma jednak zbyt wiele, równie często słyszę tam thrashowe riffy, jak choćby w całkiem niezłym kawałku „Fucking Glory”. Generalnie jednak zespół stara się mocno kombinować i wokół tych niby-progresywnych kombinacji buduje swoje wałki. Jak już pewnie wywnioskowaliście z tych kilku powyższych zdań mi takie podejście średnio przypadło do gustu. Dużo tu jakiegoś łamania rytmów na siłę, popisów instrumentalnych i żonglowania tempami, mało natomiast porządnego, srogiego jebnięcia. Brakuje mi tu motywów, które dałyby się zapamiętać, łatwo wpadały w ucho i pozostawały w głowie na dłużej. Wiem, że to taka specyfika, ale jednak inne zespoły w tym gatunku potrafią robić rzeczy, które zostają ze słuchaczem na dłużej. W przypadku „Like Shadows” tak niestety nie jest. Owszem, podczas słuchania zdarzają się co ciekawsze motywy, czy też jakieś bardziej bujające momenty, jednak niewiele z tego zostaje już po przesłuchaniu płyty… może poza uczuciem zmęczenia tymi dźwiękami. Całości nie pomaga też dziwne, dość syntetyczne brzmienie z hermetycznie cykającymi bębnami. Podoba mi się za to wyraźny, klangujący przyjemnie basik. Generalnie jednak jest to debiut dość przeciętny i nie wydaje mi się, żebym miał wracać do niego jeszcze w przyszłości.
Wyd. Metal Scrap Records, 2021
Lista utworów:
1. Suffer-Die-Rot
2. The Tinkling of Chains
3. Dementia Process
4. Anger Burn Inside
5. Deconstruct, Forget
6. Like Shadows
7. Fucking Glory
8. Evocative
9. Devastate on Me
10. Among the Arid Peaks
Ocena: 5/10