Ingenium – 2nd Sun In The Eclipse
(11 września 2006, napisał: Ancient)
Czasami człowiek się zastanawia nad ‚kondycją polskiego podziemia’, czasem człowiek się rozwodzi nad wtórnymi defowymi, czy blekowymi pomrukami z dupy. Jednak raz na ruski rok pojawia się coś innego i człowiek się już nie rozwodzi (bo ni mo jok). Jednak to może być problemem (tak, żeby było bardziej zawile).
Wracając jednak do początku. Ingenium powraca z nowym materiałem po dosyć długiej przerwie. "2nd Sun In The Eclipse" jest mieszaniną DEP z Cephalic Carnage, czy tam z jakimś połamanym HC. Materiał jest nad wyraz dobrze odegrany, zajebiście skomplikowany, zaskakujący i nużący. Świetne przejścia od death metalowego łojenia do czystych partii na przemian z połamanymi rytmami. Słucha się go świetnie, szczególnie rozbudowanych i zróżnicowanych gitar i pracy perskusji. Jednak po trzecim przesłuchaniu nie pozostaje nam we łbie NIC z tego materiału. Pamiętamy tylko, że fajnie się go słuchało, ale wracać do niego już się nie chce. Dziwna sprawa, jednak tutaj mamy się nie rozwodzić.
Wniosek nasuwa się sam, w podziemiu jest przynajmniej jedna zajebiście zdolna, oryginalna i zaskakująca kapela, która pewnie się nie wybije bo nie znajdzie odbiorcy. Głupi przykład, mnie nie znalazła…gdzieś się zagubiłem w tej mieszaninie połamanego wszystkiego.
Pomimo tego, mam złudną nadzieje, że się mylę.
Opis chaotyczny, chaos w muzyce.
Lista utworóó
1. A Big Zero
2. Four Walls Psychedelia
3. Geometry
4. Fundamental Mind Escape
5. Misused Generation
6. 2nd Eclipse The Same Day
7. Unheard Unspoken
8. Glass Ball Horizon
Ocena: 5/10