Prymityw – Ślad Przeszłości
(13 stycznia 2022, napisał: Prezes)

To już moje drugie spotkanie z tym Prymitywem, drugie za pośrednictwem kasety, w dodatku drugie zainicjowane przez Złego Demiurga. Ze spotkania tego jestem równie zadowolony, jak z poprzedniego, jeśli nawet nie bardziej…
Wszystko rozpoczyna się od spokojnego, akustycznego, trochę niepokojąco się rozwijającego intra. Następnie wchodzi pierwszy kawałek… „Ślad Przeszłości” rozwija się wolno, ale po czasie przyspiesza i naprawdę ciekawie ewoluuje. Riffy są niby proste, ale muzyka generalnie wcale do prymitywnych nie należy. I to właśnie tak bardzo podoba mi się w muzyce tego jednoosobowego projektu. Z jednej stromy mamy tu jakieś elementy pierwotnego, prostego black metalu, jednak z drugiej sporo jest mocno atmosferycznego, chwilami nawet spokojnego grania opartego na akustycznych motywach. Szybkie, typowo blackowe, pierwotne granie zaskakująco zgrabnie połączone jest ze średniotempowymi, momentami bardzo chwytliwymi riffami. Weźmy taki „Moja matka wiedźma”… Kawałek rozpoczyna się fajnym motywem, z niemal rockowym feelingiem, później robi się już zdecydowanie bardziej metalowo, a pod koniec mocno atmosferycznie (choć sama końcówka to znowu przyspieszenie). Na dodatek w środku jeszcze dostajemy całkiem zgrabną, melodyjną solówkę. Żeby jednak nie było tak przyjemnie to wokal praktycznie cały czas wylewa z siebie tony żółci i jadu w postaci kwaśnego skrzeku. Gdzieś tam w tle pojawiają się jeszcze jakieś szepty, deklamacje czy próby czystszego śpiewania, jednak to typowo blackowe wokalizy wiodą tutaj prym. To właśnie te wokale, w połączeniu z niepokojącymi i melancholijnymi riffami sprawiają, że wieje od tego materiału chłodem i mizantropią… Brzmieniowo też jest raczej klasycznie, czyli mocna surowizna, choć na szczęście nie macie co się obawiać roju brzęczących pszczół – wszystko jest dobrze słyszalne, ale z tym charakterystycznym piwnicznym sznytem.
Moim zdaniem jest to naprawdę dobry materiał, i to nie tylko dla die-hard fanów surowego black metalu początku lat 90. Chociaż oczywiście wielbiciele norweskiej, czy też francuskiej sceny sprzed trzech już (!) dekad odnajdą się tutaj najszybciej.
Wyd. Zły Demiurg, 2021
Lista utworów:
A1. Intro: Bezbożna Pustelnia
A2. Ślad Przeszłości
A3. Pod Sztandarem Diabelstwa I Mizantropii
A4. I.M.L.L.N.
B1. Moja Matka Wiedźma
B2. Outro: Uwięziony Między Wymiarami Kroczę Ku śmierci
Ocena: +7/10
