Worship Him #6
(3 stycznia 2022, napisał: Prezes)

rok: 2021, kraj: Polska, język: polski, stron: 126, format: A4, ksero
Czas zapierdala, a Diabolizer zamiast zwalniać nieco, rozpędza się jeszcze bardziej i wygląda na to, że jest bardziej płodny niż za młodu. Nowy, szósty już numer jego Worship Him zine wita nas okładką tradycyjnie już nabazgraną, czyli coś co już chyba zawsze będzie mi się kojarzyć z Syringe zine sprzed kilkunastu lat (choć klimaty muzyczne były trochę inne). Ten numer WH to kolejne opasłe tomisko wypełnione po brzegi świetnym stuffem. Danie główne to oczywiście świetne rozmowy, które Diabolizer przeprowadza jak zawsze wnikliwie i z wyczuwalną pasją. Niewątpliwym plusem tych wywiadów jest to, że jest to prawdziwa rozmowa (choć zapewne najczęściej mailowana), a nie zestaw przesłanych tylko do zespołu pytań. Tu mamy pytanie, odpowiedź i później reakcję na tą odpowiedź w formie komentarza i kolejnego pytania, często do tej odpowiedzi nawiązującego. Oczywiście edytor nie ogranicza się tutaj li tylko do tematów muzycznych. Mamy tutaj też częste odjazdy w stronę innych gałęzi sztuki lub nawet socjologii czy historii. Większość wywiadów jest zatem naprawdę interesująca, a te nieco słabsze zdarzają się raczej tylko z olewactwa przepytywanych (Morbid Sacrifice). Dla mnie najlepsze rozmowy tego numeru, to te z zespołami których albo wcześniej nie znałem – Barbarian, albo ich muzyka jakoś do mnie nie trafiała – Förgjord. W przypadku obu tych nazw rozmowy są naprawdę fajnie poprowadzone, wielowątkowe, krótko mówiąc ciekawe.
Oprócz wywiadów mamy tu też kilka relacji z koncertów/festiwali, głównie pisanych gościnnie przez innych załogantów… Dobrze czyta się też obfitujący w ciekawe anegdoty raport z trasy Furia/Licho po krajach południowo-wschodniej Europy. Na koniec oczywiście całe tony recenzji napisanych tym charakterystycznym dla Roberta stylem. Nie ma spuszczania się nad pojedynczymi riffami i dogłębnej analizy poszczególnych aranżacji, raczej ogólny opis odczuć na temat danej pozycji, bez zbędnego rozwodzenia się tam gdzie nie jest to konieczne.
Nad wyglądem może rozpisywał się specjalnie nie będę, bo tutaj nic się nie zmieniło – nadal jest to klimatyczny cut’n’paste, który cieszy oko lubującego się w klasyce zinomaniaka.
Generalnie zatem Worship Him to już u nas zinorobowa ekstraklasa i tu wątpliwości nie ma. Zamawiać, czytać, wspierać!
wywiady: Goatspell, Omnizide, KILL, Cthulhuss, Haunted Cenotaph, Unpure Records, Gallower, Barbarian, Morbid Sacrifice, Förgjord, Bloodthirst, Impure Declaration, Imago Mortis
adres: vobi_wrz@interia.pl
