The No-Mads – Deranged
(25 sierpnia 2006, napisał: Jacek Walewski)

Słuchając licznych pochwał względem tego zespołu postanowiłem w końcu nabyć ich najnowszy album. Od razu przyznam się bez zbędnych tortur, że nie słyszałem wcześniejszych dokonań grupy. Zmotywowany "Deranged" będę musiał to jednak chyba kiedyś nadrobić, gdyż jeśli ich poprzedni krążek, "No Hush Till Thrash" był choć częściowo tak dobry jak jego następca to na prawdę warto się z nim zapoznać. Powróćmy jednak do "Deranged". O ile entuzjastyczna recenzja w "Metal Hammer" jakoś mnie nie zaskoczyła (choćby ze względu na wspólnego dystrybutora i wydawcę krążka oraz czasopisma – Metal Mind), to już wysokie noty i patronat medialny niezależnych czasopism "Heavy Metal Pages" oraz "Pure Metal" można uznać za nęcącą rekomendację. Szczególnie że zespół jest dość młody i wszystko jeszcze przed nim. Przyznam jednak, że początkowo, zaraz po odpaleniu krążka byłem lekko rozczarowany. Ot, taki – pomyślałem – porządnie zagrany, ostry thrash inspirowany ostatnimi dokonaniami Testament, opatrzony jednak, jak na mój gust, odrobinę zbyt wygładzonym brzmieniem. Olśnienia doznałem dopiero przy kawałku trzecim, "Thrash Alkoholisation". Ten utwór to istna torpeda, która na koncertach musi wybuchać z naprawdę potężna mocą. Do tego dochodzi jeszcze niemieckojęzyczny tekst wyryczany przez Sylwię. Czyżby hołd dla sceny metalowej zza naszej zachodniej granicy? Możliwe, wszakże w muzyce The No-Mads nie trudno odnaleźć inspiracje takimi formacjami co Kreator, Sodom czy Destruction. Także porównania do Holy Moses, choćby ze względu na fakt, że obie kapele mają za mikrofonem kobiety, nie powinny nikogo zdziwić. Największym zaskoczeniem na albumie jest "The Caprice", będący miksem wyśpiewanego przez Sławka Kamińskiego utworu "Scream For Nicolo" autorstwa… Gioachino Rossini’ego oraz zagranego na gitarze elektrycznej "Caprice No 24 In A Minor" Nicolo Paganini’ego. Hmm. Chyba przyznacie, że dość oryginalny wybór coveru jak na zespół metalowy. Ileż trzeba mieć dystansu do siebie i własnej twórczości by zrobić coś takiego! Nawet Slayer ze swoją wersją "In-A-Gadda-Da-Vida" Iron Buterfly tak nie zaskoczył swoich fanów. Co do bardziej konwencjonalnych numerów na płycie warto jeszcze polecić choćby miażdżący "False Queens Of Metal (Extermination)", melodyjniejszy "Insane", "Keine Eintracht" (tu po raz kolejny odzywa się moja słabość do języka niemieckiego – to chyba przez dozgonną miłość do Kreatora i germańskich filmów porno), obie części "I Am Your God" czy wreszcie wieńczący album "The Return (To The Metal World)", zaczynający się balladowo a kończący jak jeden z ostrzejszych (i bardziej przebojowych zarazem) fragmentów płyty. The No-Mads jest na dobrej drodze by stać się jednym z pierwszoligowych, thrashmetalowych zespołów na naszym podwórku, obok Acid Drinkers, Kata (którego gwiazda ostatnio zdecydowanie zbladła) czy Huntera. Zresztą tego ostatniego żadna dotychczasowa płyta nie skopała mi tyłka tak sukcesywnie co "Deranged". Dużym atutem zespołu jest z pewnością posiadanie wokalistyki w składzie. Tym bardziej tak dobrej jak Sylwia, która udowadnia tym albumem, że ma jaja co najmniej jak Miriam (żałuje tylko, że ciemna koszulka z logiem Morbid Angel, która ma ubraną na zdjęciach w książeczce, uniemożliwia sprawdzenie czy tylko to ma duże) i niejednego metalowego macho mogłaby wprowadzić w kompleksy (także swoim wokalem). Nie sposób nie wspomnieć także o pozostałych członkach grupy. Gitarzysta Przemek w każdym utworze serwuje nam ciekawe solówki, zaś basista Jędrzej popisuje się nienaganną grą na basie (posłuchajcie basu w "Violence Riddled"). Nawet jeśli ktoś potraktuje początkowo, ze względu na kobietę za mikrofonem, The No-Mads jako ciekawostkę przyrodniczą, po przesłuchaniu płyty, z pewnością szybko ulegnie ogólnemu urokowi grupy. Polecam!
Lista utworóó
1. The Day After
2. Violence Riddled
3. Thrash Alkoholisation
4. Insane
5. False Queens Of Metal (Extermination)
6. The Caprice
7. Mercyful Hate
8. Keine Eintracht
8. I Am Your God Part I
10. I Am Your God Part II
11. The Return (To The Metal World)
Ocena: 8/10
