Apostasy – Death Return
(29 września 2021, napisał: Prezes)

Pamiętam, że poprzedni materiał chilijskiego Apostasy „The Sign of Darkness” zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Ot, było to może mało zaskakujące, ale bardzo solidne thrashowe granie, w którym doskonale czuć było swobodę i doświadczenie muzyków. Ich najnowsze dzieło, podobnie jak poprzednik wydane w tej części świata w barwach Fallen Temple, utrzymuje wysoki poziom, choć nadal nie zaskakuje. Chociaż tak właściwie to czym tu jeszcze można zaskoczyć? Prawidła tej muzy nie zmieniły się praktycznie od trzech dekad, wystarczy tylko się do nich zastosować i przepis na solidny thrashowy materiał mamy murowany. „Death Return”, podobnie jak poprzedni ich album, wyraźnie inspiruje się thrashem lat 80., kiedy jeszcze death i black metal nie istniały w formie jaką znamy dzisiaj. Mam jednak wrażenie, że panowie zrobili krok w dobrym kierunku, bo ten nowy album po prostu wydaje mi się jeszcze lepszy. Usłyszymy tu całe tony świetnych, nośnych i ostrych riffów, które praktycznie od początku wchodzą do głowy. Świetną pracę gitar rytmicznych uzupełniają też bardzo dobre, choć nie przekombinowane solóweczki. Praktycznie przez większość czasu obracamy się w średnio-szybkich tempach, jednak dobre mocarne zwolnienia, albo ciężkie walce też się tutaj trafiają. Obok dzikich, śmierdzących południowoamerykańskim klimatem galopad zdarzają się też bardziej poukładane, i naprawdę dobrze zaaranżowane wolniejsze motywy. Oczywiście czuć w tym wszystkim ducha wczesnego Slayera, trochę Sodom, a w tych wolniejszych, cięższych momentach nawet czasem Metallicę, ale wszystko to jest poukładane w odpowiedni i taktowny sposób, nie ma się wrażenia słuchania kolejnego zespołu-klona. W odbiorze pomaga dodatkowo soczyste i bardzo wyraziste brzmienie, nawiązujące jednak do surowości i naturalności lat 80. Jeśli natomiast o wokale chodzi to tutaj nie mam już nic do zarzucenia – są odpowiednio agresywne i zróżnicowane… Może jedynie trochę brakowało mi tu tych wysokich pisknięć, które od czasu do czasu pojawiały się na „The Sign of Darkness”.
Cóż, w czasach gdy największe zespoły thrash metalu już dawno rozmieniły się na drobne i poodcinały wszystkie kupony, takie bandy jak Apostasy to prawdziwe perełki. Może nie zaskakują niczym oryginalnym, ale poruszając się po dawno wytartych już ścieżkach cały czas tworzą coś interesującego.
Wyd. Fallen Temple, 2021
Lista utworów:
1. Intro / Death Return
2. Jus Primae Noctis
3. Son of Hate
4. Deceased in Funeral
5. The Great Apostasy
6. The Night
7. Praise of Darkness
8. Obey the Antichrist
Ocena: 8/10
