The Black Thunder – Into the Darkness We All Fall
(27 września 2021, napisał: Pudel)

Zabierałem się do tego tekstu jak pies do jeża, bowiem bytowski Black Thunder gra na swoim drugim długograju (pierwszego oczywiście nie znam) muzykę, której na co dzień nie słucham i co więcej – której nie lubię. Kochane metallum podaje, że to „Stoner/groove metal”, może i tak, ale ogólnie to takie „mocne, rockowo – metalowe granie” (z pazurem). Czyli jest faktycznie ostro, momentami ciężkawo, ale jednocześnie dosyć przebojowo i ma to bujać. No i przy całej swojej niechęci do takiego grania przyznać muszę, że całkiem dobrze muzykom te dźwięki wyszły. Nie brak tu dobrych riffów, refreny nie wylatują ze łba 30 sekund po odsłuchu danego kawałka a ów mityczny „groove” tu jest faktycznie, nie tylko jako nazwa gatunku – sekcja naprawdę dobrze to wszystko napędza. Myślę, że jak ktoś lubi choćby nasze Black River, te mniej rokenrolowe fragmenty Corruption, może nawet Rootwater, to bez żadnych obaw może sięgnąć po ten album i nie będzie zawiedziony. Wszystko tu jest ok – i kompozycje, i wykonanie, także brzmienie jest jak najbardziej w porządku (a to ważne przy takiej muzie). Śpiewający basista może nie dysponuje jakimś wybitnym głosem i ogranicza się raczej do lekko przybrudzonego porykiwania, można by się miejscami do akcentu przyczepić, ale nie ma źle. Zdaję sobie sprawę, że operuję tu ogólnikami, ale spodobała mi się ta płyta, bo mimo wszystko to jednak dosyć ciężkie, metalowe granie – panowie nie udają nie wiadomo jak wyluzownaych rokenrolowców, co to już ze smoczka pociągali Jacka Danielsa, a na muzyce w pierwszej klasie śpiewali kawałki Lynyrd Skynyrd, tylko robią swoje, naprawdę udanie poruszając się od powiedzmy nowoczesnego hard rocka po klimaty niemal z melodyjnego death metalu (ale takiego serio serio melodyjnego ;) ). W najdłuższym na płycie „We Are All Born of Nothingness” pojawiają się faktycznie „pustynne” elementy, zaś sam numer zrobił na mnie chyba najlepsze wrażenie. Ogółem te niespełna trzy kwadranse muzyki robią jak najlepsze wrażenie, może do pełni szczęścia tu brakuje jakiegoś jednego hiciora, takiego co to by może i radio jakieś puściło, bo chłopy mają papiery na granie, to nie ulega najmniejszej wątpliwości.
Wyd. Defense records/Mythrone promotion, 2021
Lista utworów:
01. Everybody Lies
02. Self Destruction
03. We Are the Evil Masters
04. Pain Inside My Head
05. We Are All Born of Nothingness
06. Everlasting Search For Inner Peace
07. The Sun Is Falling Down
08. After a Downfall – Rise!
09. Flowers on My Grave
Ocena: +7/10
