Koffin – Nailed Into The Coffin
(8 sierpnia 2021, napisał: Prezes)

Z estońskim Koffin nie miałem wcześniej do czynienia, ale od razu mi się spodobali… Wystarczyło pobieżne tylko obadanie tej płyty by stwierdzić, że chłopaki doskonale wiedzą o co im chodzi. Okładka, grafiki, logo zespołu, tytuł tego demka, a nawet sama nazwa… Wszystko tu do siebie idealnie pasuje. Włączamy muzykę i cały czas wszystko jest zajebiście spójne. Zaczynamy od krótkiego intro, które wyraźnie nawiązuje do klasycznych horrorów, a które płynnie przechodzi w pierwszy utwór „Deicide”. Stylistycznie mamy tu dokładnie to, czego oczekiwałem, czyli zatęchły i śmierdzący death metal, niczym nie zaskakujący, ale po prostu kopiący dupsko! Tak grało się już w czasach kiedy te chłopaki, które spoglądają na nas z wkładki, jeszcze prawdopodobnie nie byli nawet w planach. Nie przeszkadza im to oczywiście świetnie czuć tego klimatu i doskonale się w nim odnajdywać. Te cztery zawarte na płycie wałki to nieśmiertelna klasyka, świetnie odegrana i idealnie oddająca ducha „tamtych lat”. Miażdżące walcowate riffy, bujające średnie tempa, porywające szybkie solóweczki i niski, klasyczny growl. Wiadomo, że nie znajdziemy tu nic innowacyjnego, ale i tak ten materiał gniecie kości! Jego niewątpliwym atutem jest też druzgocące, idealnie pasujące do takiego zgniłego death metalu brzmienie. Potężne, soczyste gitary, do tego wyraźny i szarpiący jelita bas oraz niesamowicie żywo brzmiąca perkusja (ten świetny pogłos, jakby z jakiejś podziemnej knajpy).
Przy pierwszych przesłuchaniach ten materiał skojarzył mi się z debiutancką EPką Vorum „Grim Death Awaits”. Tam też był prosty, kruszący kości death metal… może nie taki sam, trochę szybszy, ale z tym samym zajebistym oldskulowym feelingiem. Niestety Finowie poszli później trochę w innym kierunku, ja mam nadzieję że chłopaki z Koffin na tak obranej ścieżce już zostaną.
Wyd. Morbid Chapel Records / Rotten Tomb Records, 2020
Lista utworów:
1. Intro
2. Deicide
3. Legal Genocide
4. Stupid Thoughts
5. Terminator
Ocena: 8/10
