Marduk – Dark Endless (reedycja)

(5 sierpnia 2006, napisał: Jacek Walewski)


Marduk – Dark Endless (reedycja)

Marduk powstał w 1990 r. z inicjatywy Morgana Hakanssona. Zespół, początkowo funkcjonujący jako kwartet, po raz pierwszy zasłynął już rok po założeniu, przy okazji nagrania debiutanckiego dema "Fuck Me Jesus". Taśma ta przyniosła grupie rozgłos na tyle duży, że wytwórnia No Fashion Records postanowiła podpisać z młodymi muzykami kontrakt na nagranie pierwszej dużej płyty. Morgan (gitara), Andreas Axelsson (wokal), Joakim Grave (perkusja), Rickard Kalm (bas) i nowoprzyjęty drugi gitarzysta Devo Andersson (obecny basista zespołu) w czerwcu 1992 r. w Hellspawn Studios zarejestrowali osiem utworów (trzy z nich pochodziły z "Fuck Me…"), które znalazły się na ich pierwszym longplayu zatytułowanym "Dark Endless". Nie tak dawno Morgan wraz z Devo przygotowali reedycję sławetnego debiutu, której to recenzję macie poniżej.
Z powodu że zdeklarowany ze mnie wzrokowiec i przy choćby nie wiem jak inteligentnej, ale za to mało urodziwej, dziewce najważniejszy mięsień każdego mężczyzny nawet mi nie drgnie, zacznę może od tego co widać czyli oprawy graficznej reedycji "Dark Endless". Płyta została zapakowana w rozkładany boks. Po rozłożeniu w jego centralnej części widzimy krążek zaś po bokach zdjęcia zespołu (tylko sześć i dość małe). Zmianie uległa także okładka. To co mnie najbardziej irytowało na pierwszych czterech albumach Marduk to właśnie okładki, wyglądające jak ilustracje do przygód Conana Barbarzyńcy czy innego Sindbada Żeglarza. Zamiast, jak robili to na swoich późniejszych wydawnictwach, umieścić na froncie zdjęcie jakiegoś fajnego czołgu czy sympatycznie uśmiechniętego wampira lub truposza, Morgan z kolegami woleli "straszyć" swoich fanów obrazkami przedstawiającymi potwory, wyglądające jak bliscy krewni członków Lordi. Obecna okładka "DE" wzbudza zaś skojarzenia z tą znaną z "Plague Angel". Jak dla mnie – bomba! Przód ostatniego krążka Marduk zdobi bowiem jedna z najlepszych okładek, jakie dane było mi widzieć (zresztą koszulka z jej nadrukiem to także od blisko roku moja ulubiona część garderoby). Jeśli zaś chodzi o książeczkę to trzeba przyznać, że do najgrubszych nie należy – są w niej tylko teksty i zabrakło nawet listy z ówczesnym składem Marduk. No, na tym polu grupa się nie postarała. Nic to jednak – kto bowiem kupuje płyty dla okładek (albumu Wurdulak są tu tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę)? Co więc zaś mogę powiedzieć o zawartości CD? Główną część dania stanowi oczywiście materiał z "DE". Osiem numerów poprzedza, grane chyba na cymbałkach, intro "The Eye Of Funeral". Melodia jakby z jakiejś mrocznej, psychodelicznej kołysanki. W każdym razie dobrze, że nie jest to typowe "mroczne", blackmetalowe wprowadzenie w postaci jakiegoś dmuchania w mikrofon, mającego pozorować wiatr czy innego tego typu banału. Marduk w okresie debiutu nie był jeszcze w pełni blackowym zespołem. Ktoś znający grupę tylko z jej najnowszych dokonań mógłby być szczerze zdziwiony słuchając np. noszące, szczególnie w wolniejszych momentach, pewne znamiona death metalu "Still Fucking Dead", "The Sun Turns Black As Night", "Departure From the Mortals" czy "Within The Abyss". Zapowiedzi przyszłego stylu grupy można doszukiwać się w szybkim "The Funeral Seemed To Be Endless", przebojowym numerze tytułowym i wieńczącym album "Holy inquisition". "Panzer Division" to to jeszcze nie było, ale na "Heavens Shall Burn…" te kawałki po lekkich modyfikacjach już śmiało mogłyby się znaleźć. Na deser wytrwali słuchacze dostają jeszcze bonusowe fragmenty koncertu z 1991 r. Choć jakość tych nagrań jest iście bootlegowa chciałbym od razu uspokoić wszystkich obawiających się czegoś w rodzaju "Voice of Tortured Skull" Mayhem – tu brzmienie jest dość wyraźne i wszystkie instrumenty w miarę dobrze słyszalne. Zresztą dla fanów nagranie koncertowe w pierwszym składzie Marduk będzie z pewnością nie lada gratką. Warto tego posłuchać choćby dla ściany dźwięku jaką muzycy wytwarzają na początku "Still Fucking Dead"… Ostatecznej oceny "Dark Endless" postanowiłem nie wystawiać, ponieważ jest to klasyk i nie wypada tej płyty po prostu nie słyszeć. A czy kupicie ją w wersji pierwotnej (cały czas dostępnej!) czy też reedycje nie ma większego znaczenia.
Lista utworóó
1.The Eye Of Funeral
2.Still Fucking Dead
3.The Sun Turns Black As Night
4.Within The Abyss
5.The Funeral Seemed To Be Endless
6.Departure From The Mortals
7.The Black…
8.Dark Endless
9.Holy Inquisition

Bonus:
10.Departure From The Mortals
11.Within The Abyss
12.Still Fucking Dead
13.The Black Goat
14.Evil Dead
Ocena: ?/10

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty