Exodus – Tempo Of The Damned
(30 listopada 2004, napisał: FATMAN)
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że większość, o ile nie prawie wszystkie powroty kapel thrash metalowych sprzed lat są po prostu jedną wielką „ściemą”. Ile nagrań tych czy innych panów dorównuje temu, co stworzyli naście lata temu? Niestety ten odsetek jest tak mały, że wręcz nikły. Może to i dziwnie zabrzmi, ale ten stan rzeczy uzmysłowił mi dopiero rewelacyjny album, którym powraca Exodus. Kiedy ten materiał porównałem z tym co nagrały innymi kapele starej daty otworzyły mi się oczy.
Już otwierający album „Scar Spangled Banner” jasno stwierdza, że ta płyta ma moc starszych nagrań zespołu. Zresztą ostre, szarpane riffy, szybkie solówki, mordercze tempa i niesamowicie drażniący narządy słuchu wokal Zetro towarzyszą nam do samego końca. Nie ma zmiłuj i bardzo dobrze. Moimi faworytem na płycie jest najbardziej chyba przebojowy „Blacklist”, choć słowo przebojowy nie do końca tu pasuje. Powiedzmy, że ma najbardziej wyrazisty i melodyjny refren. Na dłużej w ucho wpadał mi jeszcze świetnie wykrzyczany „Shroud Of Urine”. Reszta kompozycji też trzyma poziom, więc nawet ja nie mam, co jęczeć. W uzyskaniu tego niezmiernie selektywnego, thrashowego brzmienia zespół wspomógł sam Andy Sneap, więc jak to zwykle bywa z jego produkcjami, tak i ta prezentuje światowy poziom.
Exodus ma styl i pomysły na przyszłość. Z grupy dalej bije ta niesamowita siła i agresja. Kiedy zestawiłem sobie „Tempo Of The Damned” z „St. Anger” to panowie z Metalliki wypadli bardzo blado. W wielkim stylu wrócił wielki zespół, a nam fanom pozostaje się jedynie z tego cieszyć.
Lista utworóó
1. Scar Spangled Banner
2. War Is My Shepherd
3. Blacklist
4. Shroud of Urine
5. Forward March
6. Culling The Herd
7. Sealed With A Fist
8. Throwing Down
9. Impaler
10. Tempo of The Damned
Ocena: 9/10