Firezone – Zrcadlo Doby
(28 lipca 2006, napisał: Prezes)
Firezone to heavy metalowy zespół z Czech, powstały w 2002 roku. Muzycy tego zespołu nie są jednak żadnymi nowicjuszami, bo z tego co mi wiadomo grali już wcześniej w wielu innych zespołach.
Po odpaleniu płytki rozpoczyna się krótki gitarowy wstęp przechodzący płynnie w utwór tytułowy. Jak na sam początek to moje wrażenia są raczej średnie. Wolny i ciężki heavy metal przypominający bardziej „czarny album” Metallicy, niż skoczne i melodyjne utwory Iron Maiden. W środku wpleciona w refren jakaś tam solóweczka – szczerze mówiąc nic rewelacyjnego. Już całkiem nieciekawie robi się gdy do głosu dochodzi wokal. Przesłuchałem już dość dużo zespołów z Czech, więc nie przeszkadza mi już ich rodzimy język, tak jak przeszkadzał na początku, ale tego wokalu po prostu strawić nie potrafię. Nie wiem czy to przez barwę głosu wokalisty (chociaż ta w sumie nie jest zła), czy to przez sposób jego śpiewania… Wydaje mi się że gość śpiewa jakoś tak bez zaangażowania, tak jakby mu się nie chciało. No cóż jedziemy dalej… Początek drugiego utworu już znacznie poprawił mi humor. Najpierw solówka na perkusji, potem od razu solówka gitarowa, a wszystko to w dobrym, niezwykle dynamicznym tempie. Niestety już po chwili wszystko zwalnia i do głosu dochodzi ten niezbyt odpowiadający mi wokal. I tak w sumie przez cały album. Są momenty bardzo dobrej gry, szczególnie podczas tych szybszych fragmentów, są jednak kawałki po prostu nudne, ciągnące się jak włoskie nudle. Całkiem pozytywnie wyróżniają się jednak solówki (choć też nie wszystkie) – jest ich całkiem sporo i wprowadzają do muzyki Firezone dużo urozmaicenia. Dobre słowo trzeba też powiedzieć o produkcji, która może jakoś specjalnie rewelacyjna nie jest, ale z pewnością Rzymie dość dobry poziom i nie przeszkadza w odbiorze tego materiału. Dobrze słyszalny bas, mocne gitary i porządnie nagłośnione solówki – jest jak być powinno.
Jak dla mnie to te 45 minut muzyki Firezone to trochę za dużo. Gdyby powyrzucać z tego co nudniejsze momenty i zostawić półgodzinny materiał mogłoby to wyglądać o wiele lepiej. No i trzeba by zrobić coś z tym wokalem… sam nie wiem co ale na pewno coś. Trochę pomarudziłem ale płytki wcale nie słucha się tak źle. Można sobie od czasu do czasu zapuścić „do kotleta”. Mam nadzieję, że kolejny materiał będzie lepszy.
Lista utworóó
1. Zrcadlo doby
2. Máš cos chtěl
3. Kainův rodokmen
4. Brány zítřka
5. Frozen-proof man
6. Šapitó
7. Bludy v hlavě
8. Návrat k hodnotám
9. Urvat co se dá
10. JetMask (bonus)
Ocena: 6/10