PHALANX INFERNO – THE AGE OF ANTI-AQARIUS
(22 marca 2021, napisał: Robert Serpent)
Phalanx Inferno to debiutant na scenie, a ta oto EP-ka, która pod koniec ubiegłego roku ukazała się nakładem niezawodnej Godz ov War Productions, jest strzałem w pysk na przywitanie się z otoczeniem. Te diabły pochodzą ze Stanów Zjednoczonych i nie grają miłego dla ucha gotyku, z anielskimi śpiewami dziewuchy za mikrofonem, w potarganych rajstopach, z tipsami długości narządu rozrodczego pokrzywdzonego przez naturę samczyka. Cóż za niespodzianka, nieprawdaż? :)
Bez zbędnego pierdolenia i odstawiając głupkowate żarty na boczny tor stwierdzam, że Phalanx Inferno tworzy muzykę jaką starzy ekstremalni metalowcy lubią najbardziej i jakiej nie powstydziliby się najwięksi na scenie początku lat 90-tych minionego wieku. Amerykanie łupią death/black metal starej szkoły i jeśli komuś jakiś śmieszek i dowcipniś chciałby zrobić psikusa i puścił na posiadówce zakrapianej procentami ten albumik z szyderczym uśmieszkiem i tekstem: „patrz Janusz, mam taki zapomniany materiał kapeli ze Stanów z 1992 roku, kurwa jak wtedy grało się death metal. I to brzmienie!”. I wiecie co? Czy Janusz byłby mocno najebany, czy może delikatnie podpity, to idę o zakład, że dałby się nabrać.
Taki właśnie jest Phalanx Inferno, w tych niespełna 25 minutach muzyki zawarta jest esencja tego jak powinno grać się death metal. Na pierwszy strzał odrzucone zostaną osoby przypadkowe, którym za bardzo dudni i chrupie, potem ci, dla których jest za bardzo diabelsko, bo oni jednak z diabełkiem mają nie tak całkiem po drodze. Następnie odpadną wszelscy „profesorowie metalu”, którzy lubią wszelkie łamańce, ułamki i układy równań. W ten sposób na placu boju zostaną ci, którym od pierwszych dźwięków trwania „The Age of Anti-Aqarius” uśmiechnie się zarośnięta paszcza i kończyny zaczną nieświadomie wystukiwać rytm.
Jeśli lubicie obskurny, obleśny, zagrany z uczuciem i odrzucający przypadkowych słuchaczy death kurwa metal, to wiecie gdzie uderzać. A tak na marginesie, czego można spodziewać się po płytach z logiem Godz ov War Productions? Wspierajcie, kupujcie i wkurwiajcie ciekawskich sąsiadów!
Wyd. Godz ov War Productions, 2020
Lista utworów:
1. Kingdom of Prayerlessness
2. Renewed Ultra-Violence
3. Pride…Carnality…Enlightenment
4. Multiple Hidden Genocides
5. Jewel Throne (Celtic Frost cover)
Ocena: 8/10