Deathspawn – Reverendus
(9 marca 2021, napisał: Pudel)

Był czas, ze Polska death metalem stała. Takim zwykłym, normalnym, bez artystowskich wycieczek, zwolnień doomowych, klimatów blackowych, slamów ciężarowych. Po prostu konkretny wpierdol, tak jak panowie Benton czy Azagthoth powiedzieli. Tymczasem od kilku lat na tym polu, no cóż – szału nie ma. Trzymają formę weterani, ale świeżej krwi trochę brakuje. Tym bardziej ucieszył mnie debiut słupskiego Deathspawn. W składzie znajdziemy muzyków, którzy już jakieś mniejsze lub większe doświadczenie mają (zespół jest pewną kontynuacją Resurrection, o którym już naszych łamach pisaliśmy), ale spokojnie łapią sie jeszcze na kategorię „młodych zdolnych”. Sam album zaś to idealne dla takiej muzy 36 minut właśnie po prostu death metalu. Takiego, który z uznaniem przyjmą i zwolennicy Immolation, Nile czy Suffocation, ale jest w tym jakaś „nasza” nuta, własnie z czasów świetności Hate czy Devilyn. Dosłownie wszystko jest tu jak trzeba i zgadza się idealnie – są blasty, jest ciężar, rasowe solówki, na szczęście panowie potrafią po prostu się rozpędzić i przywalić z gracją Andrewa Gołoty z najlepszych lat. Wokalista tez po prostu growluje i robi to stylowo i dobrze. Czego więc brakuje? Oczywiście – oryginalności. No wszystko to już było. Ale paradoksalnie „w dzisiejszych czasach” to nie wada, bo po pierwsze nieco brakuje takiego grania, po drugie zespół naprawdę gra bardzo dobrze i stworzył ciekawy materiał. Dawno nie słyszałem tak stylowej, trzymającej się „kanonów” płyty, która jednocześnie byłaby tak świeża i miała takiego kopa. Już ostatnia płyta Resurrection zrobiła na mnie jak najlepsze wrażenie, choć to jeszcze było tkaie trochę „jak na polskie warunki”, tak tutaj już nie mam żadnych uwag – świetny album!
Wyd. Mythrone/Defense, 2020
Lista utworów:
1. Grace of Purpose
2. Sacred Ground
3. Masticate the Soul
4. The Relusion
5. Reverendus
6. Rage of Pariah
7. Traitors Will Pray
8. Mausoleum of Bones and Flesh
Ocena: 9/10
