Dopelord – Reality Dagger
(2 marca 2021, napisał: pjoter)
Mówi się trochę gdzieniegdzie ostatnio o tym, że w tych czasach o płycie świat zapomina tydzień po premierze, więc żeby utrzymać się na powierzchni i w świadomości, trzeba wypluwać coś regularnie. Singielka, EP, cokolwiek krótkiego wystarczy, ważne by często, a model jednego longplaya raz na dwa lata nie pasuje do tego, jak teraz konsumuje się muzykę. I nie wiem czy tak faktycznie będzie, czy będziemy otrzymywać od kapelek teraz na przykład po dwie EPki rocznie. Przykład z polskiego podwórka, taka Batushka np. wysrała EP latem, live w grudniu, a w dniu kiedy piszę te słowa, zapowiedziała na marzec kolejną EP. Ale oni to wiadomo, doją póki jest koniunktura. Tak czy inaczej, do brzegu. Nie minął rok od kiedy Dopelord sypnął nam pełniakiem, a tu proszę, już świeżutkie 20 minut muzyki. I nie wiem czy będą nam serwować rzeczy częściej, ale krótsze, ale ja bym się tam nie obraził. Bo nie jestem wybredny, jak mi kapelka którą się jaram chce dać trochę nowej muzyki, to biorę i w niewielkich ilościach. Rozkład sił mamy tu jak następuje. Dwa utwory po pięć minut, a trzeci na koniec to 10-minutowy gigant. I tak jak można było się spodziewać, wszystko elegancko dudni i wali po łbie bez ogródek. W moim odczuciu to trochę taki ciąg dalszy zeszłorocznego albumu, takie małe uzupełnienie. Obeszło się bez większego kombinowania i wymyślania koła na nowo, ale to nie jest akurat żadna wada. Nie ma rzeczy takich jak łagodny, klimatyczny wstęp z „Doom Bastards” czy minipetarda na deser w stylu „Headless Decapitator” albo megachwytliwy „Hail Satan”, które dla mnie osobiście były pewnym zaskoczeniem, niespodziewanym, ale mile przyjętym. No, może lekko zaskoczył mnie tutaj środek w „Reality Dagger”. Niespodzianki są za to w formie wydania winyla, ale żeby go pomacać, trzeba poczekać do czerwca, a że jestem niecierpliwym chujem to zadowalam się formatem wave. Kto Dopelord zna i szanuje, ten ichnie spojrzenie na doomowo/stonerowe granie kojarzy i wie czego się spodziewać. Jako że „Sign of the Devil” to była dla mnie totalna 10/10, to tutaj będzie „tylko” 9/10 i mam silne przeczucie, że skończy jako jedna z moich ulubionych EP tego roku. To co, latem czy jesienią kolejny mniejszy materiał?
Wyd. Green Plague Records, 2021
Lista utworów:
1. Dark Coils
2. Your Blood
3. Reality Dagger
Ocena: 9/10
https://dopelord.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/Dopelord666