SHATTERED HOPE – VESPERS
(4 stycznia 2021, napisał: Robert Serpent)

Na wstępie muszę zaznaczyć, że Shattered Hope obraca się w klimatach, które nie są moim „oczkiem w głowie”, że pozwolę sobie użyć takiej metafory. Tak czy inaczej, jest zadanie do wykonania i trzeba się z tym zmierzyć.
Grecy kilka dobrych lat już po scenie się tułają i zarówno pod względem wydawniczym jak i muzycznym, w żadnym wypadku nie można łączyć ich ze słowami takimi jak „szybkość”, „wściekłość”, czy „agresja”. Trzeci album jak na kapelę z prawie dwudziestoletnim stażem nie jest jakimś wyczynem, ale nie o żadne wyścigi przecież chodzi, muzyka ma cieszyć i dawać rozkosz, a czy jest ona płodzona w bólach czy z lekkością to już słuchacza mniej interesuje, liczy się efekt końcowy.
Shattered Hope wykonuje gatunek metalu, z którym nigdy nie było mi po drodze, a który ma wielu fanów, nie tylko w naszym kraju. Pięć utworów wchodzących w skład „Vespers”, z których każdy trwa kilkanaście minut może dać nam obraz tego z czym mamy do czynienia. Grecy rzeźbią w klimatach doom/death metalowych i muszę przyznać, że o ile nie jestem ekspertem w tego typu muzyce i słucham jej raz na ruski rok, to „Vespers” wcale mnie nie wynudził, wręcz przeciwnie, całkiem miło spędziłem trochę czasu obcując z dźwiękami Greków.
Nie jest żadną niespodzianką, że nie znajdziemy na „Vespers” szybkich partii, Shattered Hope za to potrafi zbudować mroczną i przygnębiającą atmosferę. Ciągnące się i przytłaczające ciężarem gitary, wespół z ciekawymi partiami wokali (raz mamy niski growl, innym razem czyste męskie wokale, swoją drogą bardzo ciekawie zaśpiewane i stanowiące mocny atut albumu, jeszcze innym razem dostajemy melodeklamację w języku greckim, która przywołuje skojarzenia z gigantami greckiej sceny i znakomicie buduje atmosferę).
Shattered Hope ma coś czego brakuje wielu zespołom poruszającym sie w tym trudnym gatunku metalowej sztuki. W muzyce Greków czuć ducha i klimat znany z dokonań greckich „bogów”. Tego nie da się opisać zwykłymi słowami i wytłumaczyć w prosty sposób. Te dźwięki nasączone są „duchem przeszłości” i klimatem jaki potrafią stworzyć tylko i wyłącznie greckie załogi. Mam wrażenie, że nawet w sposobie śpiewania growlingiem czuć ten mistyczny grecki pierwiastek. Być może to kwestia pochodzenia, ale greckie zespoły mają to „coś”. Jeśli dodamy do tego pojawiające się instrumenty ludowe, jak chociażby w „Towards the Land of Deception” lub zamykającym album „The Judas Tree” to otrzymujemy dzieło naprawdę sporego kalibru i klimat trudny do opisania słowami. Można próbować to ubrać w piękne słowa, ale po co? Najlepiej po prostu posłuchać, dać się porwać i odpłynąć przy dźwiękach „Vespers”.
Jak wspomniałem na początku, nie jestem fanem takiego grania, ale trzeba być głuchym żeby nie ulec tej muzie. Kto wie, może to Shattered Hope będzie tym języczkiem u wagi, który zwróci moją baczniejszą uwagę na zespoły doom metalowe. Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa, dla innych warta przesłuchania i być może ułatwiająca zrozumienie tego gatunku metalu. Mocna pozycja, nie przechodźcie obok niej obojętnie.
Wyd. Solitude Productions, 2020
Lista utworów:
1. In Cold Blood
2. Verge
3. Συριγμός
4. Towards the Land of Deception
5. The Judas Tree
Ocena: 8/10
https://www.shatteredhope.gr/
https://www.facebook.com/shatteredhopeband/
