Zmarłym – Ziemie Jałowe
(8 grudnia 2020, napisał: Prezes)

„Miejski black metal” ma się znakomicie. Wziąłem ten zwrot w cudzysłów, bo niby z przymrużeniem oka, niby nic takiego nie ma, jakiś tam trend jednak powstał i dzisiaj już nie da się go nie zauważyć… Takie zespoły jak chociażby opisywany tu nowicjusz na polskiej scenie, czyli Zmarłym (festiwal polskich nazw trwa w najlepsze!), nie straszą w swoich tekstach i grafikach jakimś rogatym diabłem, nie skrzeczą o ogniu piekielnym, nie zapraszają nas też do mrocznego lasu przy pełni księżyca… Tutaj koncept jest zazwyczaj bardziej realny, bardziej nakierowany na człowieka i jego mniej lub bardziej realne problemy.
Muzycznie materiał ten też dość dobrze wpisuje się w coraz wyraźniej ukształtowane już ramy tego nowego sub-gatunku black metalu. Mamy tu zatem szybkie, tnące tremola, poparte blastami i bezlitosnymi skrzekami – czyli to jest ta bardziej „klasyczna” część. Te agresywne i brutalne motywy to jednak zdecydowanie nie wszystko co Zmarłym ma do zaoferowania. Znajdziemy tu też sporo pokręconych, często mocno zwalniających zagrywek, które wprowadzają chory, poschizowany klimat. Te nieco bardziej awangardowe momenty świetnie podkreślane są jeszcze wyraźnymi, pulsującymi liniami basu, który brzmi naprawdę soczyście. Ogólnie zresztą brzmienie to spory atut tego materiału – jest ciężar, jest moc, a klarowna produkcja nie pozostawia zbyt wiele miejsca na niedopowiedzenia. Dobrze wypadają też skrzeczano-krzyczane wokale, momentami urozmaicane jakimiś deklamacjami… naturalnie w języku polskim, bo jakżeby inaczej?
Oczywiście porównań do innych polskich kapel, które jako pierwsze eksplorowały rejony patologicznego, miejskiego black metalu, nie da się tutaj uniknąć. Mnie jednak ten materiał na tyle zaciekawił, że z chęcią położyłbym łapska na pełnoczasowym debiucie.
Wyd. self-released, 2020
Lista utworów:
1. Gdzie mieszkasz?
2. Szuflady
3. Wędrowcy
Ocena: +7/10
