Cyanide Grenade – Kind of Virus
(17 listopada 2020, napisał: Pudel)

Zawsze mam mieszane uczucia, gdy dostaje do recenzji thrashową płytę. Lubię ten styl (choć obcuję z nim z własnej nieprzymuszonej woli dużo rzadziej niż jeszcze kilka lat temu), nie da się jednak ukryć, że ciężko już w ramach tej dziedziny metalu czymkolwiek zaskoczyć. No i też drugi album rosyjskiego Cyanide Grenade nie sposób raczej nazwać najoryginalniejszą płyta orku, przełamującą bariery i wyznaczającą nowe trendy. Na szczęście, nie można też tego krążka nazwać słabym ,czy nawet przeciętnym. Ekipa z Jekaterynburga grzeje raczej na sposób amerykański, tak że zwolennikom Exodusa, Metalliki z dwójki czy Testamentu naszywki się same przyszyją do katan już po pierwszym odsłuchu, ale jest tu tez troszkę brudu, nie że od razu black/thrash, ale jak kto lubi np. te środkowe czy późniejsze albumy Sodom, też powinien być ukontentowany. Nieco monotonny wokal nawet może się kojarzyć z wcześniutkim Death – ale to chyba lepiej od wycia w wyższych rejestrach, jeśli możliwości ku temu brak. W każdym razie broni się to fajną motoryką, rasowym brzmieniem, ciekawymi riffami i jakimś takim fajnym „flow” – trzy kwadranse to jednak już kawałek muzy, a nie nudzi się to ani przez chwilę. Nawet, jeśli dokładnie wiemy czego się spodziewać za kolejnym „zakrętem”. No może faktycznie by się nic nie stało, jakby gdzieś panowie zwolnili, poszli w ciężar, czy coś (czysty wstęp do tytułowego numeru trochę w duchu Metalliki to chyba ciut mało) – ale nie zmienia to faktu, że ten wysokooktanowy, czysty rasowo ;) thrash, który grają jest naprawdę dobrze zrobiony. numery mają ręce i nogi, jest kop, to czego chcieć więcej?
Wyd. Wings of Destruction, 2020
Lista utworów:
1. Intro
2. Death in Anabiosis
3. Birth of Hell
4. Salvation Denied
5. Judgment Day
6. New Inquisition
7. Don’t Try to Forget
8. Kind of Virus
9. Mental Jail
10. Entomb the Saint
Ocena: +7/10
