Hermh – Eden’s Fire
(20 maja 2006, napisał: Prezes)

Powrót Hermh na polską scenę zrodził wielkie oczekiwania. Wydany w 2004 roku minialbum „Before The Eden – Awaiting The Fire” dodatkowo podsycił apetyty fanów tej białostockiej kapeli. W końcu mamy rok 2006 i po wielu kłopotach związanych przede wszystkim z kontrowersyjną okładką „Eden’s Fire”, płyta nareszcie ujrzała światło dzienne. Czy zdołała ona sprostać oczekiwaniom? Moim na pewno!
Gdy po raz pierwszy przesłuchiwałem ten album, od razu, od pierwszych dźwięków uderzyła mnie niezwykła intensywność muzyki Hermh. Sposób aranżowania zmienił się od czasów Angeldemon diametralnie. Teraz jest tutaj aż gęsto od dźwięków. Częste zmiany tempa i skomplikowane linie melodyczne sprawiają, że ten album (choć w pewnym sensie bardzo bezpośredni) poznajemy dopiero po kilku przesłuchaniach. Na szczęście bezkompromisowość i wściekłość wtłoczona w ten materiał nie wyparła całkowicie, tak charakterystycznych dla tego zespołu, klimatycznych partii. Są one w głównej mierze zasługą Lumena, który swoimi orkiestracjami i klawiszowymi pasażami niezwykle ubarwia ten materiał. Reszta instrumentalistów także nie pozostaje w tyle. Znani z Abused Majesty Socaris, Hal i Icanraz wydają się być idealnymi muzykami dla Hermh. Szczególne wrażenie zrobił na mnie ten ostatni. Jego partie, to nie tylko bezustanne blasowanie, lecz bardzo urozmaicone i często skomplikowane technicznie granie. Z tego co widzę (a raczej słyszę) rośnie nam w kraju kolejny świetny perkusista! Nie bez znaczenia są także wokale Barta, którego możliwości wydają się stale rosnąć. Niskie, niby-growle, krzyki i epickie, czyste śpiewy rozłożone są na płycie w taki sposób, aby w każdym momencie idealnie komponować się z granymi dźwiękami. Przykładem może tu być najlepszy moim zdaniem utwór na płycie „Fear Of Blond” – potężna wielowątkowa kompozycja, która łamie kości agresją i jednocześnie miażdży epickim patosem.
Jak dla mnie jest to płyta w stu procentach potwierdzająca tezę, że Hermh to obecnie ścisła czołówka klimatycznego black metalu w naszym kraju. Teraz wystarczy jeszcze tylko pokazać się całemu światu. Hail Clan Mradu!
Lista utworóó
1. Prepare To Revolt
2. Back From Divine
3. SeptuAnnu -Theory of Nature
4. Immortal Stars
5. Fear of Blood
6. Eternalization
7. Vampyronium
8. Fury
Ocena: +8/10
