Jakoś szczególnie za Decapitated nigdy nie przepadałem, zawsze ich muza wydawała mi się zbyt sztuczna i po prostu nudna; nie czuć w niej było emocji itp. "Organic Hallucinosis" zmieniła moje spojrzenie na ten zespół. Ich nowa płyta niszczy, miażdży i walcuje!! Po "Negation" wydawało się, iż pójdą oni drogą bardziej bezpośredniej muzyki w stosunki do poprzednich dokonań. Okazało się, że podążyli w kierunku wprost przeciwnym – poszarpanych riffów i połamanych rytmów. Decapitated nagrało 32 minuty nieszablonowej muzyki, która jednak nadal mieści się na półce Death Metal. Vogg tym razem stworzył bardzo ciekawe riffy, które nadają muzyce nieco transowości oraz świetne solówki. Na szczęście Krośnianie ograniczyli wirtuozerskie popisy do minimum i skupili się na kolektywnej sile rażenia. "Organic Hallucinosis" posiada doskonałe brzmienie, żywe i wyraźne, co na wcześniejszych ich produkcjach nie było takie oczywiste. Nikomu raczej nie umknęła zmiana na stanowisku wokalisty. Wielu słuchaczy marudzi z tego powodu twierdząc, że krzyki Covana nie pasują do Decapitated. Ja jestem zadowolony z tej roszady, gdyż, Sauron wydawał mi się zawsze nudny i przewidywalny a Covan jest kreatywny i dużo nowego wniósł do kapeli – mam nadzieje, ze jego wpływy w niej będą rosły. W kontekście nowego oblicza Decapitated pojawia się nazwa innego zespołu Meshuggah. Niewątpliwe influencje są słyszalne, aczkolwiek Decapitated zachowało własny (wreszcie!) charakter. Ogromny krok do przodu, mam nadzieję, że nie ostatni.
Lista utworóó
1. A Poem About An Old Man
2. Day 69
3. Revelation Of Existence (The Trip)
4. Post (?) Organic
5. Visual Delusion
6. Flash-B(l)ack
7. Invisible Control
Ocena: 8+/10