Temple Of Decay – Last Manifestation Of Life
(8 października 2020, napisał: Prezes)

Temple of Decay to nazwa na scenie nowa i to chyba nie tylko dla mnie. Twór ten to jednoosobowy projekt niejakiego Mortta, którego Metal Archives nie łączy z żadnymi innymi zespołami. Wiadomo tylko, że pochodzi z Polski i na koncie ma jak dotąd tylko ten jeden materiał. We wkładce dowiadujemy się jeszcze, że ów rzeczony Mortt jest twórcą muzyki, tekstów, zajął się też nagraniami, miksem oraz masteringiem. Zazwyczaj takie one-man-bandy, w których gość jak ta Zosia-Samosia zajmuje się wszystkim od początku do końca, niespecjalnie wyróżniają się muzycznie. Tutaj na szczęście mamy wyjątek od tej niepisanej reguły bo „Last Manifestation of Life” to zaskakująco mocny debiut.
Już sam początek zwiastuje, że będzie dobrze. Żadnych intr, wstępniaków, i całowania słuchacza po dupie. Od razu wpierdol i dźwiękowa chłosta. Black metalowy huragan, od czasu do czasu odjeżdżający w death metalowe rejony – tak można by pokrótce opisać ten materiał. Całość trwa ledwie dwadzieścia-kilka minut, ale nagromadzenie mocarnych, charakterystycznych riffów jest tu naprawdę spore. Duże szybkości, okazjonalne zwolnienia, dobra praca gitar, brutalna sekcja i odrobina melodii – wszystko to znajdziemy na tym materiale. Może nie jest to nic specjalnie oryginalnego, ale poskładane jest w taki sposób, że ja to kupuję i czekam na więcej. Nie jest to jedynie ślepe napieprzanie do przodu, lecz dobrze przemyślane kompozycje, odpowiednio zróżnicowane i mające muzycznie coś do przekazania. Jedyne czego by mi tu jeszcze brakowało to może, żeby poziom wkurwu na wokalach dorównał temu muzycznemu. Nie zrozumcie mnie źle, wokale są naprawdę w porządku, do tego są w miarę zróżnicowane, ale jakby jeszcze dodać im więcej wściekłości i ognia to już byłoby całkiem zajebiście. Fajnie byłoby też usłyszeć więcej polskich liryk, bo te dwa utwory z polskimi tekstami, które tutaj słyszymy poradziły zobie znakomicie.
Tak czy inaczej Temple of Decay to dla mnie spore, pozytywne oczywiście zaskoczenie. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że autorem tego wszystkiego jest jakiś świeżak…
Wyd. Wolfmond Production / Black Death Production, 2020
Lista utworów:
1. Last Manifestation of Life
2. In the Name of Spear and Thorn
3. W blasku martwych dusz
4. Enlightenment in Pain
5. Ku końcowi….
Ocena: -8/10
