Vedonist – Awaking To Immortality
(6 maja 2006, napisał: Prezes)
W ten zespół wierzyłem od samego początku. Od czasu gdy w 2003 roku usłyszałem ich pierwsze demo „The First Scream”, wiedziałem że jeszcze będzie o nich głośno. No i teraz, po wydaniu takiej płyty jak „Awaking To Immortality”, głośno być po prostu musi!
Sama muzyka od tamtego czasu nie zmieniła się aż tak bardzo. Dalej jest to death/thrash metal podany od tej bardziej technicznej strony. Tym razem jednak jest to muzyka dużo bardziej dojrzała i przemyślana. Świetne aranżacje każdego z utworów, które znalazły się na „ATI”, pokazują jak bardzo rozwinął się ten zespół przez te trzy lata. Spotykane na każdym kroku techniczne wygibasy i częste zmiany tempa podane są na tyle przystępnie, że muzyka ta nie traci swojego wykopu. Agresywne połamane riffowanie od czasu do czasu przeplatane jest wolniejszymi momentami, czy nawet relaksującymi akustycznymi motywami, tak jak w instrumentalnym „A Moment of Reflection”. Dzięki tym wszystkim zabiegom płyta ta jest bardzo zróżnicowana i po prostu nie można się przy niej nudzić. Jeżeli chodzi o umiejętności muzyków, to już przy „The First Scream” było doskonale słychać, że warsztat mają chłopaki niezły. Teraz jednak jest to już istny majstersztyk! To co ci panowie wyprawiają ze swoimi instrumentami mogłoby zawstydzić niejednego dwa razy starszego od nich muzyka. Na osobne wyróżnienie zasługuje Bunos, którego solówki dosłownie ścinają z nóg. Praktycznie każda solówka to takie małe dzieło sztuki! Słychać, że wychodzą mu one całkiem naturalnie, bez przymusu – czysta wirtuozeria. Żeby teraz nie było tak różowo to powiem co mi na „Awaking To Immortality nie pasuje… Mianowicie, wokale powinny być trochę bardziej urozmaicone. Brzmią one zbyt monotonnie i sprawy nie załatwia nawet dublowanie wokalu w niektórych utworach. O ile dobrze sobie przypominam, to na pierwszym demie było tych rodzajów głosów nieco więcej… Jest to jednak tylko taki mały detal, który w żadnym stopniu nie wpływa na pozytywny odbiór tej płyty.
Na koniec wypadałoby jeszcze powiedzieć ze dwa słowa o produkcji, a ta jest oczywiście wzorowa. Ciężkie, masywne brzmienie, nie pozbawione selektywności, która przy takiej ilości solówek jest przecież niezbędna. Jednym słowem dobra robota!
Jedyne co mnie zastanawia, to dlaczego chłopaki musieli szukać wydawcy aż w Hong Kongu? Czyżby wszyscy ‚wielcy’ wydawcy w naszym kraju nagle ogłuchli? No cóż, ważne jednak, że płyta jest już w moim odtwarzaczu i prędko się z niego nie wydostanie. Jeżeli goście z Vedonist dalej będą się tak rozwijać, to przy trzeciej płycie braknie mi już skali przy ocenianiu!
Lista utworóó
1. Objectivity Unjust
2. Self-Created Martyr
3. Host of Human Desires
4. Loss of Humanity
5. Break the Disembodied Altar
6. Monologue with the Dust
7. A Moment of Reflection [instrumental]
8. Anhedonia Society
Ocena: 9/10