Temple Of Baal – Traitors To Mankind
(18 kwietnia 2006, napisał: Prezes)

Niezłe tempo mają chłopaki z Temple Of Baal. Jak wynika z ich oficjalnej strony, od 1999 roku dorobili się już aż ośmiu różnych wydawnictw. Moja przygoda z ich muzyką zaczęła się jednak dopiero od ich ostatniego „Traitors Of Mankind”, bo dotychczas zespół ten znałem jedynie z nazwy.
Muzyka, jaką grają ci trzej Francuzi staje się ostatnio coraz bardziej popularna. Jest to mówiąc najprościej miks thrash i black metalu starym stylu. Dziesięć brudnych, obskurnych, bluźnierczych ochłapów, które z pewnością wywołają uśmiech zadowolenia na twarzy niejednego maniaka tego typu dźwięków. Dużym atutem tego materiału jest jego dość spore zróżnicowanie. Nie ma tu nużącego, nieustannego napieprzamia. Znajdują się tutaj zarówno wolne, atmosferyczne momenty, (np. „Graveyard Of Disgust”), jak i szybsze, typowo blackowe jazdy. Jest miejsce także dla thrshowych riffów starej szkoły („Bleeding Thoughts”), czy nawet swoistego black’n rolla, takiego jak w kawałku ”Under The Spell”, przy którym ciało samo wyrywa się by machać wszystkimi kończynami do rytmu. Świetny jest także wolny, toczący się bezlitośnie do przodu i hipnotyzujący słuchacza numer ostatni. Jeszcze długo po zakończeniu tego albumu chodził mi po głowie refren tego utworu, a to chyba całkiem dobrze świadczy o zespole. Kolejna rzecz… bardzo dobre solówki, za które pochwała należy się gościowi o ksywie Amduscias. Ten agent nie dość, że wydziera się niemiłosiernie do mikrofonu, to jeszcze wycina konkretne solówki, które może nie są jakieś specjalnie skomplikowane, ale za to potrafią być naprawdę ciekawe i przyciągają ucho słuchacza. Co do produkcji to nie muszę chyba pisać, że dźwięk jest brudny, chropowaty, wręcz surowy. Oczywiście nie jest to jakieś z dupy wyciągnięte garażowe bzyczenie, lecz w pełni świadomie osiągnięte brzmienie.
Muszę przyznać, że ten album zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Szczerze powiedziawszy spodziewałem się jakichś śmierdzących Norwegią wypocin drugiej świeżości, a otrzymałem mocne, black-thrashowe uderzenie prosto w żebra. No cóż, należy przyznać się oficjalnie do błędu, co niniejszym czynię, zapuścić „Traitors Of Mankind” i raz jeszcze zanucić „Let us enter the flames of Baal…”
Lista utworóó
1. Living Fleshthrone
2. Traitors To Mankind
3. Graveyard Of Disgust
4. Bleeding Thoughts
5. Under The Spell
6. Visions Of Carnage
7. Crawling In Blood And Puke
8. Bitter Days
9. Death Inquisition
10. Flames Of Baal
Ocena: -8/10
